data wydania: 2011 ( data przybliżona )
liczba stron: 328
wydawnictwo: Albatros
Jeśli jeszcze są takie osoby, które nie czytały ani jednej książki Nicholasa Sparksa powinny to jak najszybciej nadrobić...ja właśnie to czynię. Jest to już trzecie moje spotkanie z twórczością tego pisarza i mam nadzieję, że nie ostatnie. Zapewne niektórzy mogą skojarzyć tytuł powieści z filmem z Kevinem Costnerem i Robin Vright Penn w rolach głównych, cieszę się bardzo, że miałam możliwość przeczytania książki, na podstawie której został nakręcony.
Theresa Osborne to kobieta po przejściach, po rozwodzie ze swoim mężem samotnie wychowuje dwunastoletniego syna Kevina. Z zawodu jest redaktorką, prowadzi stałą kolumnę na temat wychowywania dzieci w "Boston Times". Jeśli chodzi o sprawy uczuciowe, nie układają się tak jakby tego pragnęła...tęskni za prawdziwą, szczerą miłością. Za namową koleżanki z pracy - Deanny, postanawia wybrać się na Cope Code...swój wolny czas spędza samotnie, spacerując po plaży...W trakcie jednego z takich spacerów, zwróciła swoją uwagę na coś wystającego z piachu, okazało się, że była to butelka zawierająca w środku...list. Postanawia go przeczytać...to co było w nim napisane zrobiło na kobiecie bardzo duże wrażenie...nie mogła powstrzymać łez...Autorem, tak wzruszającego listu był mężczyzna o imieniu Garrett, a adresatką kobieta o imieniu Catherine...
"Moja najdroższa Catherine,
Tęsknię za Tobą, ukochana, tak jak zawsze, ale dzisiaj było mi bardzo ciężko, bo ocean śpiewał o naszym wspólnym życiu. Niemal czuję Twoją obecność obok siebie i zapach dzikich kwiatów, które zawsze przypominały mi Ciebie...."
( cyt. s 28 )
Pełna zachwytu nad listem postanawia pokazać go swojej redakcyjnej koleżance, która po przeczytaniu go stwierdza, że coś tak pięknego powinno zostać opublikowane, by inne kobiety dowiedziały się, że istnieją na świecie tacy mężczyźni jak Garrett, którzy potrafią do głębi wzruszyć i tak pięknie opisują swoje uczucia do ukochanej kobiety...Na początku Theresa podchodziła sceptycznie do tego pomysłu, ale dzięki temu odkryła, że istnieją jeszcze inne listy tego samego autora, również skierowane do Catherine, które zawierały już więcej szczegółów.
W tym momencie wraz z główną bohaterką książki zaczęłam zastanawiać się kim jest autor listów i czy istnieje możliwość odszukania go...
Kobiety postanawiają rozpocząć swoje prywatne śledztwo...dzięki sprytowi Deanny udaje się odszyfrować pełne dane mężczyzny i czym się zajmuje...udaje im się również zdobyć jego adres...Theresa wyrusza w podróż do Wilmington.
Po zameldowaniu się w hotelu zaczęła się nad tym wszystkim zastanawiać, czy to w ogóle ma jakiś sens...może ten mężczyzna nie jest wart jakiejkolwiek uwagi,...ale skoro zdecydowała się na podróż, musi jakoś przez to przejść...Pierwszym jej krokiem jest pogłębienie wiedzy na temat nurkowania, bo przecież jakoś trzeba zacząć konwersację. Przyszedł czas na odwiedzenie sklepu "Nurkowanie na Wyspach". Została poinformowana, że właściciel obecnie przebywa w porcie...idzie tam...
JEST...stał na nadbrzeżu kilka metrów od niej..
Pierwsze rozmowa z autorem listów miała miły przebieg, Theresa wyjawia mężczyźnie, że nigdy nie miała okazji pożeglować...Proponuje jej wspólny rejs...
W trakcie wodnej wyprawy, poznają się nawzajem, ale wie że Garrett nie mówi jej wszystkiego o sobie, tak jak ona jemu...Mężczyzna, ku swojemu zdziwieniu przekonuje się, że nowo poznana kobieta go zafascynowała...
"Garrett zerknął na Therese, ponieważ umilkła. Po raz kolejny stwierdził, że jest urocza. W ciemności jasna skóra wydawała się przezroczysta. nagle przyłapał się na tym, że zastanawia się, jak by to było, gdyby przesunął palcem po jej policzku. Potrząsnął głową, próbując pozbyć się tej myśli.
Nie potrafił. Wiatr rozwiewał jej włosy. Na ten widok poczuł silny skurcz w żołądku..." ( cyt. s. 125 )
Po powrocie z rejsu, kobieta zastanawia się czy dobrze robi, ale skoro podjęła już pierwsze kroki musi dalej jakoś przebrnąć przez całą tą sytuację, a tak na prawdę mężczyzna staje się dla niej kimś ważnym i z chęcią pozna go bliżej.
Niczego nie spodziewający się Garrett otrzymuje pewną informację, która doprowadza mężczyznę do powtórnego spotkania z Theresą, co go bardzo...cieszy. W trakcie tego spotkania wyjawia kobiecie sekrety dotyczące jego życia, dowiaduje się kim była Catherine i dlaczego jest dla niego tak ważną osobą...
"Sposób, w jaki mówił o Catherine, sprawił, że Theresę ogarnęło głębokie współczucie. Nie chodziło tylko o jego głos, ale wyraz twarzy, jakby był rozdarty między pięknem wspomnień a bólem pamiętania..." ( cyt. s. 151 )
W pewnej chwili, sam zdziwiony, że odważył się na to, zaprasza Theresę na kolację...podczas której następuje duży przełom w ich wspólnej znajomości...
Na tym etapie zakończę opisywanie dalszego ciągu książki. Mam nadzieję, że tym sposobem jeszcze bardziej zachęcę Was do jej przeczytania...
Czy znajomość Garretta z Theresą potoczy się w sposób taki, jaki by oni sami chcieli? Czy trafią na jakieś przeszkody? Czy ich związek przetrwa...?
Książka jest zachwycająca od samego początku do końca...zadziwiające jest to, że napisał ją mężczyzna w sposób tak wzruszający i poruszający do głębi czytelnika, a w szczególności czytelniczki - ja jestem jedną z nich ...Okazuje się, że zwykły spacer po plaży i odnalezienie starej butelki zawierającej list może odmienić całe życie. Znajomość Theresy z Garrettem, a następnie rodzące się między nimi uczucie jest jak z bajki...Czują się wspaniale w swoim towarzystwie, mężczyzna nawiązuje również bardzo dobry kontakt z synem kobiety.
Po jej przeczytaniu można dojść do pewnych wniosków, że miłość jest jak skarb, o który trzeba się troszczyć. Nie warto popadać w konflikt z ukochaną osobą, nie wolno działać pod wpływem negatywnych emocji bo nigdy nie wiadomo czy druga strona będzie w stanie nam później wybaczyć...dbajmy o to co mamy, żyjmy w szczęściu i miłości bo los może nami pokierować kompletnie w innym kierunku, z którego nie da się już wrócić...
POLECAM
MOJA OCENA 10/10
Jak widać tematykę listu w butelce można również znaleźć w muzyce
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz