data wydania: 2007 ( data przybliżona )
liczba stron: 464
wydawnictwo: Świat Książki
Po prostu razem, czyli jak? A no właśnie, jak. Nie jest to takie proste jakby się wydawało. Wspólne życie jest pełne niespodzianek. Czasami wydaje się nam, że wszystko już o sobie wiemy, a potem czujemy zaskoczenie i nie zawsze jest to niestety miłe zaskoczenie. Na wierzch wypływają nasze wady, mamy do siebie pretensje o najmniejszą bzdurę. Do takiego kroku trzeba dojrzeć, wiedzieć co się chce od życia. Nie jest to zabawa w dom jak w dzieciństwie. Bycie razem nawet tak po prostu to początek czegoś wyjątkowego...
I właśnie wyjątkowa jest historia, która dzieje się na kartkach książki autorstwa Anny Gavaldy....
Czwórka ludzi, dla których życie ułożyło odrębne historie. Niestety nie były to historie ani piękne, ani kolorowe, wręcz przeciwnie. Każda z tych osób jest takim życiowym rozbitkiem. Wylądowali wspólnie na bezludnej wyspie ( czyt. mieszkanie w kamienicy ).
Jąkający się, nieśmiały Philibert. Posiada ogromną wiedzę na temat minionych epok. Trudno jest mu zaaklimatyzować się we współczesności. Do tego sposób w jaki wymawia słowa powoduje, że zamyka się w sobie. W powrocie do rzeczywistości pomaga mu współlokator Frank. Młody mężczyzna, a zarazem uzdolniony kucharz. Wiecznie zmęczony swoją pracą, ale tak naprawdę kocha to co robi. Stara się ze wszystkich sił zapomnieć o przeszłości. Jak każdy z Nas, tak i Frank zasługuje na szczęści...Camille, młoda dziewczyna również skrzywdzona przez los. Z wyjątkowymi umiejętnościami plastycznymi. Niestety chowa się przed posiadanym w sobie talentem. Ale przecież rysunki powodują w niej duchowe odblokowanie. Ona po prostu musi rysować, nic na to nie poradzi. Jest kobietą charakterną, nic w jej dotychczasowym życiu nie przyszło łatwo, o wszystko starała się sama, więc trudno jej teraz zaakceptować to, że ktoś wyciąga do niej bezinteresownie pomocną dłoń.
Wyjątkową postacią z całej tej czwórki jest Paulette. Starsza kobieta, a jednocześnie babcia Franka. Jest to osoba, którą po prostu należy pokochać...
Autorka powieści na przykładzie Paulette ukazała obraz starszych ludzi. Stwierdziła jasno, że opieka medyczna to nie to samo jak miłość i troska najbliższych. Kobieta całymi godzinami wysiadywała przy oknie w domu opieki oczekując na wizytę swojego wnuka. To, że jest już w sile wieku nie oznacza tego że jej psychika również. Czasami takie osoby czują się jeszcze młodo, są pełne werwy i mają dużo dobrego do przekazania innym ludziom.
Troje młodych ludzi, którzy mają swoje życie, swoje problemy postanawia przyjąć pod swój dach Paulette. Opieka nad nią powoduje u nich nowe spojrzenie na świat. Nie jest to łatwe zadanie, aby się go podjąć trzeba chcieć ...tak po prostu..
W książce poruszony jest również inny ważny temat, a mianowicie związany z umieraniem. Czasami zastanawiamy się czy w takiej sytuacji powinniśmy ingerować, czy może pozwolić bliskiej osobie odejść w taki sposób w jaki sobie życzyła, o jakim marzyła...
" Po prostu razem " jest to fantastyczna powieść, która ukazuje, że bliskość drugiego człowieka jest w życiu bardzo potrzebna, nie należy się przed nią bronić ani uciekać. Jak wiadomo, w "kupie siła ". Wsparcie drugiej osoby w niektórych sytuacjach spowoduje takiego wewnętrznego kopa, jesteśmy w stanie podnieść się z letargu w którym obecnie się znajdujemy.
Pomoc pomocą, ale warto również dać coś od siebie, aby powstała taka równoważnia.
POLECAM
MOJA OCENA 10/10