data wydania: 19 listopada 2014
liczba stron: 304
wydawnictwo: Czwarta Strona
Chyba nie ma wśród Nas takiej osoby, która mogłaby stwierdzić, że wiedzie idealne życie. Z dala od trosk i problemów...Problemy przytłaczają. Szczególnie te które związane są z przeszłością. Za wszelką cenę chcemy się ich pozbyć, tylko bywa to niestety w wielu przypadkach trudne...Nie da się kliknąć "usuń" i po kłopocie...Teraz można zacząć wszystko od nowa...Ale główna bohaterka książki Karoliny Wilczyńskiej Jeszcze raz, Nataszo, miała swój patent na wyzbycie się tego typu problemów...
Mam na imię Natasza i od godziny jestem już wolna...Gdybym miała konto na jednym z portali społecznościowym to właśnie teraz tak wyglądałby mój status...Przez dwadzieścia lat byłam mężatką. Dla jednych to dużo, dla drugich mało...A jak ja to oceniam? Tak pół na pół...Co ja mam teraz ze sobą zrobić, ja zdradzona przez męża kobieta. Załamać się, płakać w poduszkę? Kochałam go, ale czy on tak naprawdę kochał mnie...Kobito weź się w garść, a nie będziesz tu teraz rozpamiętywać całego swojego życia...Zaraz...zaraz, a może to jest dobry pomysł...Pozbędę się przeszłości i na spokojnie zacznę wszystko jeszcze raz...Jak to zrobić, żeby nie pozostał żaden ślad...Już wiem...Spalę za sobą wszystkie mosty...Tymi mostami będą fotografie z mojego albumu...Potrzebuję tylko ognia...Na rozpalenie ogniska sąsiedzi mi nie pozwolą, w tej sytuacji grill będzie jak znalazł...Przydałoby się troszkę drewienka, ale dla zaradnej świeżo rozwiedzionej kobiety nie będzie to żaden problem...No i cyk, można zaczynać...Tylko od czego by tu zacząć, chyba najlepiej od początku, czyli lata licealne. Dalej to już będzie z górki...
Abym mogła w końcu przeczytać "Jeszcze raz, Nataszo" musiałam cierpliwie czekać...Ustawiła się do książki kolejka. Pierwszą osobą była moja mama, potem sąsiadka, ciocia...i teraz przyszedł w końcu czas na mnie. Zastanawiałam się czy mi się spodoba, czy też zostanę zauroczoną historią Nataszy. Wiadomo, są gusta i guściki...
Nie powiem troszkę się bałam, nie wiedziałam czego mogę spodziewać się po lekturze...Co ma takiego w sobie, że cała trójka piała z zachwytu po przeczytaniu. Nie pozostaje mi nic innego jak przekonać się na własnej skórze. I wiecie co, przepadłam i to na długie godziny...Towarzystwo Nataszy pozwoliło mi zapomnieć o "bożym świecie".
Gdy zdecydujecie się na sięgnięcie po "Jeszcze raz, Nataszo" możecie być pewne jednego...Jest to bardzo emocjonująca książka...Niech was nie zmyli krótki opis historii. Na pierwszy rzut oka można stwierdzić, że jest to lekka obyczajówka. Nic bardziej mylnego...Rozwód dla kobiety jest wydarzeniem, które na długo zostanie w pamięci. W czym byłam gorsza od tej drugiej...Przecież miał wyprasowane koszule, ugotowany obiad...No tak nie miałam extra figury, ale przecież wychudzone kobiety to model już przestarzały...Użalamy się nad sobą, ale czy w ogóle były mąż jest tego wart...
W szybki sposób możemy wgłębić się w psychikę Nataszy za sprawą jej wspomnień...Ojciec lekarz pragnął by jego córka poszła w jego ślady...Ku zdumieniu rodziców postanowiła wybrać zupełnie inny kierunek studiów. Podjęta decyzja sprawiła, że relacje Natasza - rodzice zostały nadszarpnięte. Lata buntu też zrobiły swoje...Ale z czasem, gdy kobieta dojrzała fizycznie, a przede wszystkim emocjonalnie wykonała krok ku polepszeniu kontaktu z rodziną...
Przyszedł również czas na poważny związek z mężczyzną. Jeśli chodzi o powodzenie Nataszy wśród płci przeciwnej było różnie. Poznawszy Darka, ambitnego studenta, który pragnął zrobić ogromną karierą stwierdza, że to z nim założy swoją rodzinę...Mężczyzna pełen determinacji, dążył do wyznaczonego sobie celu. Chciał zapewnić sobie oraz swojej dziewczynie dostatnie życie...
Od pierwszego do ostatniego rozdziału książki czytelnik ma do czynienia z metamorfozą Nataszy. Pisarka ukazała główną bohaterkę książki za pomocą kilku odsłon...Począwszy od uczennicy liceum ogólnokształcącego, zahaczyła również o życie akademickie oraz pierwsze randki i spotkania z mężczyznami. Kończąc na ślubie oraz pracy zawodowej...
Po latach chudych nastąpiły te tłuste...Natasza miała wszystko. Męża, dom, w pracy odnosiła sukcesy...Aż tu nagle szczęśliwa gwiazda zaczęła blaknąć...Problemy w pracy, pierwsze kłótnie z mężem, które zaowocowały rozwodem...Na szczęście nie zrezygnowała z walki o dobre jutro...Swoją najważniejszą bitwę uważa za wygraną, która pozwala jej zacząć wszystko...jeszcze raz...
"Jeszcze raz, Nataszo" to obowiązkowa lektura dla kobiet, które niewiedzą w jaki sposób, lub boją się wykonać kroku żeby dać sobie szansę...Szansę na nowe, lepsze życie...Chociaż, jest to również bardzo dobra książkowa pozycja dla naszych kochanych mężczyzna, a dlaczego? Niech przekonają się o tym sami.
POLECAM
MOJA OCENA 10/10
Nie powiem troszkę się bałam, nie wiedziałam czego mogę spodziewać się po lekturze...Co ma takiego w sobie, że cała trójka piała z zachwytu po przeczytaniu. Nie pozostaje mi nic innego jak przekonać się na własnej skórze. I wiecie co, przepadłam i to na długie godziny...Towarzystwo Nataszy pozwoliło mi zapomnieć o "bożym świecie".
Gdy zdecydujecie się na sięgnięcie po "Jeszcze raz, Nataszo" możecie być pewne jednego...Jest to bardzo emocjonująca książka...Niech was nie zmyli krótki opis historii. Na pierwszy rzut oka można stwierdzić, że jest to lekka obyczajówka. Nic bardziej mylnego...Rozwód dla kobiety jest wydarzeniem, które na długo zostanie w pamięci. W czym byłam gorsza od tej drugiej...Przecież miał wyprasowane koszule, ugotowany obiad...No tak nie miałam extra figury, ale przecież wychudzone kobiety to model już przestarzały...Użalamy się nad sobą, ale czy w ogóle były mąż jest tego wart...
W szybki sposób możemy wgłębić się w psychikę Nataszy za sprawą jej wspomnień...Ojciec lekarz pragnął by jego córka poszła w jego ślady...Ku zdumieniu rodziców postanowiła wybrać zupełnie inny kierunek studiów. Podjęta decyzja sprawiła, że relacje Natasza - rodzice zostały nadszarpnięte. Lata buntu też zrobiły swoje...Ale z czasem, gdy kobieta dojrzała fizycznie, a przede wszystkim emocjonalnie wykonała krok ku polepszeniu kontaktu z rodziną...
Przyszedł również czas na poważny związek z mężczyzną. Jeśli chodzi o powodzenie Nataszy wśród płci przeciwnej było różnie. Poznawszy Darka, ambitnego studenta, który pragnął zrobić ogromną karierą stwierdza, że to z nim założy swoją rodzinę...Mężczyzna pełen determinacji, dążył do wyznaczonego sobie celu. Chciał zapewnić sobie oraz swojej dziewczynie dostatnie życie...
Od pierwszego do ostatniego rozdziału książki czytelnik ma do czynienia z metamorfozą Nataszy. Pisarka ukazała główną bohaterkę książki za pomocą kilku odsłon...Począwszy od uczennicy liceum ogólnokształcącego, zahaczyła również o życie akademickie oraz pierwsze randki i spotkania z mężczyznami. Kończąc na ślubie oraz pracy zawodowej...
Po latach chudych nastąpiły te tłuste...Natasza miała wszystko. Męża, dom, w pracy odnosiła sukcesy...Aż tu nagle szczęśliwa gwiazda zaczęła blaknąć...Problemy w pracy, pierwsze kłótnie z mężem, które zaowocowały rozwodem...Na szczęście nie zrezygnowała z walki o dobre jutro...Swoją najważniejszą bitwę uważa za wygraną, która pozwala jej zacząć wszystko...jeszcze raz...
"Jeszcze raz, Nataszo" to obowiązkowa lektura dla kobiet, które niewiedzą w jaki sposób, lub boją się wykonać kroku żeby dać sobie szansę...Szansę na nowe, lepsze życie...Chociaż, jest to również bardzo dobra książkowa pozycja dla naszych kochanych mężczyzna, a dlaczego? Niech przekonają się o tym sami.
POLECAM
MOJA OCENA 10/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz