data wydania: 13 kwietnia 2016
liczba stron: 298
wydawnictwo: Czwarta Strona
Twórczość Karoliny Wilczyńskiej nie jest mi obca. Po historii z Nataszą zostałam fanką Pani Karoliny. Gdy tylko w sieci pojawiła się informacja, że niebawem zostanie wydana jej kolejna książka wiedziałam, że muszę ją mieć w swoich domowych zbiorach...
Kto to jest kochanka? Niby proste pytanie, ale żeby udzielić konstruktywnej odpowiedzi nie jest już tak łatwo. Pierwsze skojarzenie jakie pojawi się w naszej głowie, to tzw. "ta druga". Kobieta, której pojawienie zwiastuje rozpad małżeństwa. Jednak gdy skupimy się bardziej na samym słowie dojdziemy do wniosku, że mamy do czynienia z kimś kto kocha. Pisarka postanowiła szerzej przedstawić w swojej najnowszej książce to bardziej przyjemne znaczenie.
Żeby było ciekawiej, a może raczej bardziej intymnie nie dowiemy się jak tytułowa KOCHANKA ma na imię, gdzie mieszka, czym się zajmuje na co dzień. Tak naprawdę nie dowiemy się niczego. Jedyną informacją jest to, że Kocha. Miłość do U. jest dla kobiety najważniejsza. Zaraz...zaraz, a kim jest U? Już wyjaśniam. U. to nic innego jak pierwsza litera słowa UKOCHANY. Właśnie w taki sposób został przedstawiony mężczyzna o którym również próżno szukać jakichkolwiek informacji. Pewne jest jedno: on też Kocha...
Żeby było ciekawiej, a może raczej bardziej intymnie nie dowiemy się jak tytułowa KOCHANKA ma na imię, gdzie mieszka, czym się zajmuje na co dzień. Tak naprawdę nie dowiemy się niczego. Jedyną informacją jest to, że Kocha. Miłość do U. jest dla kobiety najważniejsza. Zaraz...zaraz, a kim jest U? Już wyjaśniam. U. to nic innego jak pierwsza litera słowa UKOCHANY. Właśnie w taki sposób został przedstawiony mężczyzna o którym również próżno szukać jakichkolwiek informacji. Pewne jest jedno: on też Kocha...
Książki mają w sobie tajemną moc, a raczej magnez ukryty między kartami, który przyciąga. Każdy miłośnik literatury doświadczył kiedyś czegoś takiego. W moim przypadku wydarzyło się to kilka dni temu za sprawą książki "Ja, kochanka". To nic, że miałam już wychodzić do pracy, ale ciekawość ma przecież swoje prawa. Musiałam przeczytać chociaż kilka stron. Na szczęście nie zaliczyłam spóźnienia :-). Jak wiemy apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc jak ja teraz mam wytrzymać te osiem godzin za biurkiem zamiast wgłębiać się w historię kochanki, która wciągnęła mnie już po przeczytaniu pierwszej strony. Mogłam spakować książkę do torby i ukradkiem czytać. Chociaż byłoby to trochę ryzykowne...
Przepadłam, tyle mogę powiedzieć. Karolina Wilczyńska stworzyła wyjątkową powieść pod każdym względem. Poczynając od samych bohaterów, poruszony w niej temat, po sposób w jaki została napisana. Według mnie jest to literacki majstersztyk. I nie jest to żadne podlizywanie się z mojej strony...
Niestety nie zawsze na swojej drodze spotykamy się z miłością łatwą i prostą. Nasza dwójka bohaterów doświadczyła miłości trudnej, a zarazem pięknej bo odwzajemnionej. Każda z Nas ma nadzieję spędzić resztę życia u boku swojego Ukochanego, taką nadzieję ma również Kochanka. Pisarka zastosowała bardzo ciekawy manewr. Nie ujawnia tak naprawdę co lub kto stoi stoi na przeszkodzie, że ta dwójka nie może być razem. "Ja, kochanka" to istny emocjonalny rollercoaster. Czytelnik ma styczność z wybuchami gorącej namiętności, która przeplata się z drobnymi gestami. Mają one ogromne znaczenie. My kobiety coś możemy powiedzieć na ten temat. Natomiast ukradkowe spotkania, które trwają kilka minut niosą ze sobą radość, a także tęsknotę i ból. W związku z tym kobieta przeżywa liczne momenty zwątpienia.
Najnowszą książkę Karoliny Wilczyńskiej można porównać do pamiętnika, który zawiera w sobie osobiste zapiski płynące prosto z serca. Na uwagę zasługuje ich przedział czasowy. Teraźniejszość przeplata się z przeszłością. Pojawiają się również fragmenty, gdzie mamy styczność ze snuciem planów na przyszłość...
Ostatnimi czasy, przede wszystkim wśród miłośniczek literatury bardzo modna stała się tzw. "literatura erotyczna". Osobiście nie przepadam za tego typu książkami, ale miałam dobre przeczucie co do powieści Pani Karoliny. I nie myliłam się. Fragmenty, w których zostały opisane właśnie "te" sceny zasłużyły z pewnością na wysoką notę. Zawierają w sobie ogromną dawkę wyczucia.
Nie wiem czy Karolina Wilczyńska jest przesądna, ale jak widać 13 kwietnia 2016, data premiery przyniosła pisarce szczęście. "Ja, kochanka" to książka, po którą warto sięgnąć.
POLECAM
MOJA OCENA 9/10
Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu:
Przepadłam, tyle mogę powiedzieć. Karolina Wilczyńska stworzyła wyjątkową powieść pod każdym względem. Poczynając od samych bohaterów, poruszony w niej temat, po sposób w jaki została napisana. Według mnie jest to literacki majstersztyk. I nie jest to żadne podlizywanie się z mojej strony...
Niestety nie zawsze na swojej drodze spotykamy się z miłością łatwą i prostą. Nasza dwójka bohaterów doświadczyła miłości trudnej, a zarazem pięknej bo odwzajemnionej. Każda z Nas ma nadzieję spędzić resztę życia u boku swojego Ukochanego, taką nadzieję ma również Kochanka. Pisarka zastosowała bardzo ciekawy manewr. Nie ujawnia tak naprawdę co lub kto stoi stoi na przeszkodzie, że ta dwójka nie może być razem. "Ja, kochanka" to istny emocjonalny rollercoaster. Czytelnik ma styczność z wybuchami gorącej namiętności, która przeplata się z drobnymi gestami. Mają one ogromne znaczenie. My kobiety coś możemy powiedzieć na ten temat. Natomiast ukradkowe spotkania, które trwają kilka minut niosą ze sobą radość, a także tęsknotę i ból. W związku z tym kobieta przeżywa liczne momenty zwątpienia.
Najnowszą książkę Karoliny Wilczyńskiej można porównać do pamiętnika, który zawiera w sobie osobiste zapiski płynące prosto z serca. Na uwagę zasługuje ich przedział czasowy. Teraźniejszość przeplata się z przeszłością. Pojawiają się również fragmenty, gdzie mamy styczność ze snuciem planów na przyszłość...
Ostatnimi czasy, przede wszystkim wśród miłośniczek literatury bardzo modna stała się tzw. "literatura erotyczna". Osobiście nie przepadam za tego typu książkami, ale miałam dobre przeczucie co do powieści Pani Karoliny. I nie myliłam się. Fragmenty, w których zostały opisane właśnie "te" sceny zasłużyły z pewnością na wysoką notę. Zawierają w sobie ogromną dawkę wyczucia.
Nie wiem czy Karolina Wilczyńska jest przesądna, ale jak widać 13 kwietnia 2016, data premiery przyniosła pisarce szczęście. "Ja, kochanka" to książka, po którą warto sięgnąć.
POLECAM
MOJA OCENA 9/10
Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu:
Wydaje się ciekawa, a Twoja recenzja jest zachęcająca ;)
OdpowiedzUsuńhttp://reading-mylove.blogspot.com
Zachęcasz, oj i to bardzo! :D Ale obecnie mam za dużo i książek i spraw, żeby znaleźć czas na kolejną pozycję. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;*
http://ravenstarkbooks.blogspot.com/
jeśli chcesz uratować swój związek/małżeństwo, polecę cię dr Dawn. pomógł mi przywrócić mój dom po 11 miesiącach gorączkowej separacji między mną a moim mężem. Zostałam skierowana do niego przez moją starszą siostrę po rozwodzie małżeńskim i przywrócił spokój i szczęście w moim małżeństwie, pomógł też innym moim znajomym i żyją szczęśliwie dzięki pomocy dr Dawn,
OdpowiedzUsuńSkontaktuj się z nim, jeśli potrzebujesz pomocy w odbudowie związku / małżeństwa / jeśli chcesz zajść w ciążę lub wyleczyć się z jakiejkolwiek choroby:
Dr Dawn nigdy Cię nie zawiedzie:
E-mail: dawnacuna314@gmail.com
WhatsApp: +2349046229159