Autor: Valerie Bielen
data wydania: 26 kwietnia 2016
liczba stron: 304
wydawnictwo: Prozami
Prosta i zarazem przyciągająca wzrok okładka, intrygujący tytuł i ciekawy zarys fabuły. Biorąc pod uwagę wszystkie te trzy elementy nie mogłam przejść obojętnie obok powieści "Tylko twoimi oczami" autorstwa Valerie Bielen.
Przy okazji było to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej pisarki.
Dwudziestoczteroletnia Alice decyduje się na poważny życiowy krok i wyrusza w podróż do Wenecji. Tym sposobem spełnia marzenie swojej zmarłej mamy, która za życia pragnęła zobaczyć to jakże piękne włoskie miasto, ale z różnych przyczyn nie było jej dane.
Będąc już na miejscu zatrudnia się jako opiekunka do dzieci u jednej z rodzin.
Dziewczyna nie jest typem imprezowiczki. Należy do cichych i spokojnych osób, a swój wolny czas lubi spędzać w towarzystwie ciekawej książki.
Żeby lepiej poznać nowe miejsce zamieszkania organizuje sobie nocne spacery po weneckich zakątkach. W trakcie jednego z nich zauważa tajemniczego mężczyznę, który jak się okazuje, jest niewidomy.
Skąd wiem, że dana książka przypadnie mi do gustu? Gdy wciągnie mnie już po kilku początkowych stronach. I właśnie coś takiego miało miejsce gdy zaczęłam czytać "Tylko twoimi oczami".
Ta historia mną zawładnęła, oplotła swoimi mackami, zahipnotyzowała. Jestem pod ogromnym wrażeniem jej uroku, klimatu stworzonego przez autorkę. Świetna kreacja bohaterów również zasługuje na uznanie.
Alice błyskawicznie obdarzyłam sympatią. Zresztą nie da się jej nie lubić. Jest ciepłą, wrażliwą, empatyczną osobą. Stroni od imprez i dużych skupisk ludzi. Nie nosi ekstrawaganckich ubrań, a jej twarzy nie pokrywa ostry makijaż. Czy taki sposób bycia to coś złego? Otóż nie, ale takim kobietom często przypina się metkę tzw. szarej myszki. W dzisiejszych czasach niestety lubimy oceniać, wydawać opinie na temat innych ludzi nie znając ich życia.
Alice mimo młodego wieku została bardzo mocno doświadczona przez los. Wychowywała się bez ojca, potem na skutek choroby straciła matkę, więc coś takiego musiało w jakimś stopniu wpłynąć na jej psychikę i postrzeganie świata.
Nieoczekiwanie na jej drodze pojawia się tajemniczy, przystojny Anglik. Po raz pierwszy ujrzała go na sąsiednim tarasie, potem na nocnym spacerze, i od tej chwili zawładną myślami Alice. Szybko dostrzegła, że jest niewidomy, ale w niczym jej to nie przeszkadzało. Nie słuchała tego co inni mają do powiedzenia na jego temat, nie brała pod uwagę żadnych plotek i insynuacji. Zapragnęła lepiej go poznać i odkryć kim tak naprawdę jest.
Tobia, bo tak ma na imię odnosił sukcesy, żył pełnią życia. Niestety pewne dramatyczne wydarzenie zmieniło wszystko, a najbardziej zmienił się on sam. Z rozrywkowego faceta stał się odludkiem, zatrzasnął drzwi przed światem i całkowicie stracił wiarę w lepsze jutro.
Alice i Tobie więcej dzieli niż łączy, ale mimo tych wszystkich różnic szybko zaczyna pojawiać się między nimi nić porozumienia. W końcu oboje zostali mocno skrzywdzeni przez los. Ich znajomość rozwija się niczym piękny kwiat. Rozkłada na łopatki, dogłębnie porusza czytelnika i chwyta głęboko za serce.
Tobia po raz pierwszy komuś zaufał, zdobył się na odwagę i wykonał jakże ważny krok ku szczęściu. Dziewczyna, której tak na prawdę nie znał stała się jego oczami. To dzięki Alice zaczął na nowo żyć, uśmiechać się. Dla niej to też było coś nowego, niespotykanego i wyjątkowego.
Z czasem między nimi rodzi się coś bardziej poważnego. Jeśli oczekujecie gorących opisów, to akurat w tej książce czegoś takiego nie uświadczymy. Jest za to subtelność, delikatność, czuły dotyk powodujący drżenie ciała. Są nieśmiałe pocałunki, spojrzenia, które rozpalają zmysły. Oboje w piękny sposób poznają siebie nawzajem.
W książce został poruszony bardzo ważny temat dotyczący niepełnosprawności, a dokładnie utraty wzroku. Widzisz wszystko, ale wyobraź sobie, że w jednej sekundzie masz przed swoimi oczami tylko ciemność? Jak żyć w takiej sytuacji? Jest to bez wątpienia niewyobrażalny dramat. Valerie Bielen pokazuje nam wszystkim z czym takie osoby muszą się mierzyć gdy wychodzą ze swoich domów lub mieszkań. Dlatego Tobia tego unikał jak tylko mógł.
Wszystko to działo się w Wenecji. Opisy jakie zaserwowała nam autorka drażnią wyobraźnię czytelnika, kuszą i nęcą. Są po prostu fantastyczne. Zachęcają do odwiedzenia tego jakże pięknego i wyjątkowego miejsca. Aż chce się wziąć przykład z Alice i wyruszyć w podróż jej śladami.
A może po przeczytaniu "Tylko twoimi oczami" słynne miasto na wodzie będzie waszym celem wakacyjnego wyjazdu?
Jeśli jesteście ciekawi jak potoczyły się losy książkowych bohaterów i w jakich okolicznościach Tobia stał się niewidomy zachęcam was do lektury, bo naprawdę warto. Jest to świetnie napisana powieść obyczajowa, przy której z pewnością miło spędzicie czas.
POLECAM
MOJA OCENA 7/10