sobota, 29 listopada 2014

MNIEJSZE ZŁO ( Recenzja )

Autor: Lesley Pearce
data wydania: 2006 (data przybliżona)
liczba stron: 479
wydawnictwo: Vizja Press&It










Zanim zaczęłam czytać "Mniejsze zło" tradycyjnie przejrzałam kilka recenzji. Wiem, że czasami może zdarzyć się tak, że będą one mylące. Każdy ma też inny gust literacki. Najlepszym wyjściem w takiej sytuacji jest samemu przekonać się jak to z daną książką jest naprawdę. Trudno mi było porównać tę powieść z innymi z pod pióra Lesley Pearce bo jeszcze żadnej nie czytałam. Jeśli chodzi o wydawnictwo również to był mój debiut. 

Czytanie książki było dla mnie dużą przyjemnością, chociaż nie brakowało w niej wątków trudnych, nad którymi warto na chwilkę się zatrzymać. 
Podzielić można ją na dwie części. W pierwszej pojawia się wątek obyczajowy. Felicity, młoda, piękna, wykształcona kobieta pochodząca z dobrego domu zakochuje się bez pamięci w mężczyźnie z niższych sfer. Dan, przystojny, z wykształcenia robotnik, chłopak po przejściach . Swoje dzieciństwo spędził w sierocińcu. Ich uczucie, którym zostali obdarowani jest wyjątkowe, nie widzą nic innego oprócz siebie. Takie niespodziewane ukłucie strzałą amora jest czymś wręcz bajkowym. Niestety za sprawą jednej osoby, bajka nie trwa długo. Tą osoba jest matka kobiety. Mimo tego, że jej mała córeczka jest już dorosłą kobieta na każdym kroku wytyka jej jaka to była brzydka w dzieciństwie, a do tego dość niesforną. Kobieca intuicja jej nie zawodzi, w takcie rodzinnego spotkania na którym postanawia przedstawić ukochanego dochodzi do ostrej wymiany zdań. Niestety jej rodzicielka nie potrafi zaakceptować mężczyzny. Pragnie dla swoje córki, kogoś kto zapewni jej godne życie, na poziomie.
Zdenerwowana kobieta postanawia opuścić swój dom i w ukryciu, bez wiedzy najbliższych wychodzi za mąż za Dana. Wynajmują razem mieszkanie, czują się ze sobą bardzo szczęśliwie. Dzień za dniem upływa im sielankowo. Niestety nadciągają czarne chmury, a dokładniej śnieżyca. I właśnie zmiana pogody powoduje t przerwę na budowie na której pracuje mężczyzna....,a co za tym idzie pojawiają się pierwsze problemy...

Jak już wspomniałam wcześniej, w powieści można zauważyć dwa gatunki literackie. W drugiej jej części zahaczamy o wątek kryminalny.
Młode małżeństwo postanawia przeprowadzić się do Londynu. Wierzą, że w nowym miejscu zaczną wszystko od nowa. Tak się składa, że ich mieszkanie znajduje się w dzielnicy o niezbyt dobrej reputacji. Głównym tego powodem jest pewna rodzina, która zamieszkuje jeden z domów. To w nim dzieją się nie wyobrażalne rzeczy dla normalnego, zwykłego człowieka. Najgorsze w tym jest to, że świadkami tego wszystkiego są dzieci. Takim punktem kulminacyjnym w całej tej historii jest wiadomość o zamordowaniu właśnie w tym domu jednej z córek. Osobą, która odnalazła ciało dziewczynki była Felicity. To co zobaczyła w środku po prostu zmroziło ją od środka. Dziewczynka była w strasznym stanie, nie wykluczone że została zgwałcona. I tutaj pada pytanie, przez kogo. Kto mógł dopuścić się tak makabrycznego czynu na tak małym dziecku.
W tym momencie warto zaznaczyć, że Felicity i Dan po przeprowadzce, poznali swoich sąsiadów. Polubili się. Kobieta bardzo szybko zawiera kontakty z nowo poznanymi ludźmi, lubi wszystko wiedzieć. Jest dość dociekliwą osoba. Może za szybko im wszystkim zaufała, przecież zna ich dopiero od kilku dni...
Książkę czyta się bardzo szybko. Akcja zmienia się w niej z godziny na godzinę. Nie będziesz chciała się oderwać od tej powieści, wsiąkniesz w nią na całe godziny, na jeden dzień, wieczór albo noc...:-). Osobiście byłam bardzo ciekawa jaki finał będzie miała cała ta historia. Nie brakuje w niej również tematów o których trudno rozmawiać, a co dopiero pisać. Przemoc w rodzinie, gwałty. Dla mnie były to fragmenty bardzo wstrząsające.
Jeśli chodzi o bohaterów, byli dość charakterystyczni. Może nie wszystkich od razu polubiłam, ale starałam się poznać każdego z nich jak najlepiej. Postać Felicity może troszkę denerwować. Jest to kobieta, której w życiu niczego nie brakowało. Wszystko miała zrobione, ugotowane, uprane. Nie musiała niczym się przejmować. Aż tu nagle jej życie zmienia się diametralnie, ale taką podjęła decyzję. Jej zachowanie w pewnych momentach doprowadzało mnie do szewskiej pasji. Jak można być tak egoistycznym, ale na szczęście szybko dochodziła do wniosku, że jeśli będzie tak postępować w dalszym ciągu może to poskutkować odejściem ukochanego.
W bardzo ciekawy sposób została przedstawiona sąsiedzka brać. Począwszy od sąsiadów płci męskiej po sąsiadki. Wgłębiając się w treść książki poznajemy również ich losy. Dzielą się swoimi wspomnieniami, opowiadają własne życiowe historie.
Styl w jaki została napisana ta książka jest dobry, chociaż znaleźć można małe niedociągnięcia. Pojawiają się również małe błędy, ale to już chyba nie jest wina pisarki.

"Mniejsze zło", dlaczego akurat taki tytuł...odpowiedź na to pytanie znajdziecie w treści książki.

POLECAM
MOJA OCENA 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz