czwartek, 8 stycznia 2015

MIŁOŚĆ NA PACYFIKU ( Recenzja )

Autor: P.Y. Deutermann
data wydania: 22 marca 2013
liczba stron: 432
wydawnictwo: Bellona










Jest to moje drugie spotkanie z książką o tematyce wojennej. Z Hongkongu przeniosłam się na wyspy Pacyfiku. Tak naprawdę nie gustuję w tego typu literaturze, ale przecież gusta mogą się zmienić, prawda...:-)

Na samym początku recenzji warto przedstawić postać samego pisarza.
P.Y. Deuremann jest absolwentem Akademii Marynarki Wojennej. Mimo wojskowego wykształcenia nie brał czynnego udziału w walkach zbrojnych. Opisuje je natomiast w bardzo realistyczny sposób. Używa do tego zwrotów, którymi posługują się żołnierze, marynarze, piloci. Czasami dla zwykłego czytelnika mogą wydawać się niezrozumiałe. 
"Miłość na Pacyfiku" opiera się głównie na tego typu opisach, a jak wiadomo prawdziwa wojna to nie gra komputerowa. Na terenach objętych konfliktem wszystko dzieje się naprawdę, nic nie jest udawane. Jej uczestnik nie będzie mógł zdobyć dla siebie kolejnego życia...Niestety.

Akcja książki toczy się wokół trójki absolwentów Akademii Marynarki Wojennej, którzy w czasach studiów tworzyli zgraną paczkę przyjaciół. Oprócz przyjaźni, która ich połączyła jest jeszcze coś, a raczej ktoś. Mianowicie piękna kobieta o imieniu Gloria. To w niej kochają się wszyscy mężczyźni, w przypadku tej trójki nie mogło być inaczej...
Jak wiadomo, po zakończeniu studiów każdy idzie swoją drogą...,chyba, że wcześniej spotka się miłość. Tak było w przypadku Glorii i jednego z mężczyzn. Postanawiają się pobrać...

Po latach cała trójka wojskowych spotyka się ponownie. Miejscem owego spotkania są wyspy na Pacyfiku. To na nich rozgrywa się wojenne piekło w którym uczestniczą. Niestety w trakcie jednej z walk z wojskiem japońskim ginie mąż kobiety. Jak się później okazuje pracuje jako pielęgniarka w szpitalu wojskowym i była świadkiem tych wydarzeń...

I w tym momencie należy wspomnieć o tym co jest napisane na okładce książki:

AMERYKAŃSKI ROMANS WOJENNY 

Oczywiście główną postacią tego wątku jest wcześniej już wspomniana kobieta o imieniu Gloria. Jej uroda zachwyca płeć przeciwną. 
Można powiedzieć, że mamy tutaj do czynienia z dwojakim rodzajem miłości. Z uczuciem skrywanym oraz z tym, o którym tak szybko się nie zapomina...
Tak się składa, że jednym z pacjentów szpitala staje się mężczyzna, z trójki jej znajomych z czasów akademickich. Od bardzo dawna darzy ją innym uczuciem, niż tylko przyjacielskim, ale z powodu swoich kompleksów, a także jej związku z przyjacielem nie wyjawił jej co tak naprawdę do nie czuje....
W trakcie spotkania nieśmiały wojskowy postanawia w końcu wyjawić to co skrywa w swoim sercu...Jak reaguje na taką wiadomość Gloria? Przyjmuje ją z godnością, ale jednocześnie informuje mężczyznę, że nie jest jeszcze gotowa na nowy związek. W tym przypadku mamy do czynienia z tym drugim rodzajem miłości...W dalszym ciągu kobieta kocha swojego męża...
Psychika osoby, która straciła kogoś bliskiego potrzebuje unormowania. Czasami trwa to bardzo długo. Jak to się mówi: czas leczy rany. Lepiej takiego leczenia nie przyspieszać, niech wszystko toczy się tak jak powinno dla dobra osoby, która cierpi. Nic na siłę, niech sama zrobi ten pierwszy krok, gdy będzie gotowa do tego żeby go wykonać...

I to by było na tyle z mojej strony. Jak wyglądały dalsze losy nieśmiałego wojskowego i pięknej pielęgniarki ? Doczytajcie sami..., ale powiem że będzie ciekawie.


Od samego początku książka podbiła moje serce. Z każdym jej kolejnym rozdziałem moje zainteresowanie lekturą wzrastało...Jednym z powodów był sposób w jaki autor przedstawił czytelnikowi to, co działo się w trakcie bitew i jak wyglądały. Zrobił to tak prawdziwie, jakby był świadkiem tych wydarzeń. Zadbał o najdrobniejsze szczegóły. Każda z nich została opisana z ogromną starannością, począwszy od tych prowadzonych na lądzie, na morzu, po najciekawsze, które toczone były w powietrzu...
W tematykę wojenną wplotła się miłość. Jak wiadomo, wojna to nie jest romantyczna otoczka do rozkwitu takiego uczucia. Uczucie rodzące się między ludźmi gdzie obok rozgrywa się piekło nie należy do łatwych, trzeba mieć w sobie duże pokłady odwagi...i miłości, ale tej prawdziwej...Strach przed utratą bliskiej sercu osoby również powoduje, że decyzji o byciu razem nie podejmuje się od tak, trzeba ją bardzo dobrze przemyśleć.
Niczego nie można przewidzieć, tym bardziej jeśli ukochanym jest mężczyzna, który jest uczestnikiem konfliktu zbrojnego. Na froncie może wydarzyć się wszystko...Kobieta musi być przygotowana również na wszystko, na każdą wiadomość...na tą złą także. Takie czekanie na jakąkolwiek informację, jest czasem wypełnionym myślami i tęsknotą...A gdy już nadejdzie informacja, ta najgorsza?...Ja osobiście nie wiem co bym zrobiła w takiej sytuacji, nie znam konkretnej odpowiedzi na to pytanie...Może po prostu chciałabym w takiej chwili zostać sama, przeanalizowałabym swoje dotychczasowe życie i jak będzie teraz wyglądało po stracie ukochanej osoby...Naprawdę nie wiem...

Ale na daną chwilę wiem, że mogę spokojnie polecić wam tę książkę i to nie tylko miłośnikom książek wojennych płci męskiej, ale także nam kobietom...Wiem, że czasami opisy mogą spowodować, że będziesz chciała odłożyć książkę  na bok, ale będzie to trwało chwilkę...,bo wciągnie cię bez reszty...

POLECAM
MOJA OCENA 10/10













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz