sobota, 17 października 2015

A POTEM PRZYSZŁA WIOSNA ( Recenzja przedpremierowa )

Autor: Agnieszka Olejnik
data wydania: 21 października 2015
liczba stron: 389
wydawnictwo: Czwarta Strona













To była miłość od pierwszego spojrzenia. Spojrzenia na cudowną, przepiękną okładkę książki "A potem przyszła wiosna" Agnieszki Olejnik. Dodatkowy plus należy się za twardą oprawę. Osobiście uwielbiam takie książki, które cieszą oko, zdobią biblioteczne i księgarniane półki. I teraz pada pytanie: Czy mój zachwyt nad graficzną otoczką przelał się również na jej wnętrze?

Pola Gajda jest wziętą aktorką. Ma na swoim koncie kilka ról w popularnych serialach. Jej kalendarz po brzegi wypełniony jest terminami spotkań, sesji zdjęciowych itp. Dla każdej kobiety, to jak wygląda jest bardzo ważne, dla Poli również. Tym bardziej gdy należy się do grona osób znanych i stajesz się wzorem do naśladowania. Nie możesz sobie pozwolić na żadną wpadkę. Jesteś oceniana i obserwowana przez innych. Potem twoje zdjęcia lądują w kolorowych magazynach. Takiej obserwacji poddana została Pola oraz Grzegorz, ukochany kobiety. Razem tworzą jedną z popularniejszych par w show biznesie. Oboje piękni i młodzi. Tylko czy tak naprawdę są ze sobą szczęśliwi? Natłok zajęć sprawia, że z czasem oddalają się od siebie. Pola powoli ma już dość takiego życia.
Jedno zdjęcie doprowadziło do rozpadu związku z Grzegorzem. Kobieta widząc mężczyznę z inną popada w rozpacz oraz w ciężką depresję, która niesie ze sobą próbę samobójczą. Na szczęście czuwa nad nią anioł stróż w osobie paparazzo, który przyczynił się do stanu w jakim obecnie się znajduje...

Show-biznes kusi i nęci bogactwem, luksusem, blaskiem fleszy. Eleganckie, zadbane i pięknie wyglądające aktorki, piosenkarki. Przystojni, dobrze zbudowani panowie. Znana osoba nie musi niczym się przejmować. Przecież są od tego agenci. Wystarczy, że wystąpi na tzw. "ściance" i już konto powiększone o znaczną sumkę. Życie jak w bajce...
I w tym momencie warto zadać sobie jedno pytanie: jak wygląda przemysł rozrywkowy od kuchni, gdy flesze i światła gasną? Na to pytanie najlepiej odpowiedzą Ci, którzy mają z nim do czynienia. Wcale nie jest tak pięknie, jak się nam wszystkim wydaje...
Agnieszka Olejnik w swojej najnowszej książce postanowiła zaprosić czytelników za kulisy show-biznesu. Zrobiła to w sposób dający wiele do myślenia. Czy warto poświęcić dla kariery miłość i rodzinę? Jedno spotkanie za drugim, do tego dochodzą castingi, istny "wyścig szczurów". Gdzie w tym wszystkim jest miejsce na normalne życie u boku osoby, którą się kocha? Zdaję sobie sprawę z tego, że zdarzają się wyjątki. Niestety do tych wyjątków z pewnością nie należy Pola i Grzegorz. Tworzyli szczęśliwy związek, do czasu aż nie zostali sławnymi osobami...
Z dnia na dzień kobieta dostrzega w sobie wiele zmian. Czuje się zmęczona fizycznie i psychicznie. Osiągnęła już bardzo wiele. Pojawił się syndrom wypalenia, straciła zapał do pracy. Pragnie na nowo poczuć miłość Grzegorza. Tęskni za jego obecnością, czułym dotykiem. Ogarnia ją dziwne uczucie smutku i samotności...
Oni już o tym wiedzieli, wcześniej ode mnie zobaczyli to zdjęcie. Stąd te dziwne ukradkowe spojrzenia i ta obrzydliwa cisza. Życie dla Poli stało się w jednej sekundzie jedną wielką obrzydliwością. Zapragnęła zamknąć swe oczy na zawsze. I tak pewnie nikt nie będzie wylewał łez po mojej śmierci. Matka poczuje satysfakcję, a ojciec...nic nie poczuje.
Historia Poli Gajdy porusza do głębi. Od dziecka marzyła, że zostanie sławną aktorką. Chciała występować na największych teatralnych scenach. Los jednak chciał inaczej. Stała się gwiazdą szklanego ekranu. Każdy widział w niej szczęśliwą i spełnioną kobietę. Kim tak naprawdę jest Pola Gajda, a raczej Katarzyna Pietras?

Jak się okazuje próba samobójcza nie zawsze niesie za sobą śmierć. Czasami jest początkiem nowego życia. Tego lepszego. Katarzyna Pietras dostała od losu dar. Może na początku nie chciała go przyjąć, ale z biegiem czasu przekonała się, że...było warto.
Książka "A potem przyszła wiosna" zawiera w sobie przesłanie, bardzo ważne przesłanie. Dotyczy ono bezinteresownej pomocy. Jak wiemy z pomaganiem bywa różnie. Z bezinteresownym szczególnie. Stefan Wysocki, starszy miły pan nie miał z tym najmniejszych problemów. Zdobył moją sympatię w jednej sekundzie. Cudowny człowiek o gołębim sercu. W parze z Ulką stworzyli fantastyczną parę bohaterów.
Jest jeszcze ktoś, o kim trzeba wspomnieć. Konrad, syn Stefana ( wspomniany paparazzo ). Ojj namieszał w życiu Poli vel. Katarzyny. Komplikując przy okazji swoje...

Pani Agnieszko, składam ukłony do samej ziemi. "A potem przyszła wiosna" to książka, która nie powinna stać i ozdabiać półki. Ona powinna być czytana przez tłumy, bo zwyczajnie na to zasługuje. Jestem dumna z tego, że miałam ją w swoich dłoniach i mogłam wchłaniać każde słowo, każde zdanie. Styl w jaki została napisana jest wyjątkowy i wysublimowany. Momentami czułam się jakbym czytała połączenie prozy z poezją. I nie mam tutaj na myśli tylko wierszy, które zostały wplecione przez pisarkę w główną treść. Chociaż między linijkami można odnaleźć kilka wulgaryzmów, ale one dodają charakteru całej historii, podkreślają emocje jakie targają książkowymi bohaterami. Okładka powieści tak jak i jej treść zasługuje na najwyższą notę. Trzymałam kciuki, aby Pola znalazła swoje światełko w tunelu. Nie miała łatwego życia, los jej nie oszczędził. Na szczęście po burzy pojawia się tęcza. W przypadku Poli tą tęczą okazała się jedna z pór roku...




POLECAM
MOJA OCENA 10/10

Za egzemplarz książki dziękuję: 



1 komentarz:

  1. Pani Agnieszko, przesyłam 6 kilo pozdrowień! Miło czyta się takiego niusa w sobotę ;)

    OdpowiedzUsuń