czwartek, 9 sierpnia 2018

BEZPIECZNA PRZYSTAŃ ( Recenzja )

Autor: Nicholas Sparks
data wydania: 15 czerwca 2011
liczba stron: 424
wydawnictwo: Albatros












Gdy opublikowałam pewnego dnia zdjęcie książki, którą mam zamiar czytać na jednym z portali społecznościowych zaraz pojawiło się pod nim kilka komentarzy. W dużej mierze były to same pozytywne opinie typu uwielbiam, super, najlepsza książka itd. Miałam cela wypożyczając ją z biblioteki pomyślałam sobie. W związku z tym nie pozostało mi nic innego jak rozpocząć lekturę "Bezpiecznej przystani" autorstwa Nicholasa Sparksa.

Southampton to małe urokliwe miasteczko. Jak wiemy tego typu miejsca mają swój specyficzny klimat. Każdy się z każdym zna i gdy tylko ktoś nowy ich odwiedzi staje się od razu źródłem plotek. Tak też było z Katie, młodą i atrakcyjną kobietą pracującą w restauracji U Ivana. Z drugiej strony wcale im się nie dziwię. Kto zdrowy na umyśle decyduje się na kupno domu w stanie lekko mówiąc dość kiepskim i to na takim odludziu? Odpowiedzi na tego typu pytanie mogą być różne. Jednak to tylko spekulacje do czasu gdy taka osoba sama nie zdradzi powodu dlaczego zdecydowała się na taki krok. Katie jednak stroni od towarzystwa innych ludzi i nie jest zbyt wylewna. Do czasu gdy poznaje Alexa, właściciela miejscowego sklepu, wdowca i ojca dwójki dzieci. To jemu zdradza swój sekret z przeszłości od której pragnie uciec...

Każdy z nas ma jakieś sekrety lub tajemnice. Jedne są mniejszego kalibru drugie większego. Nie zawsze chcemy o nich mówić, a jeśli już nabierzemy odwagi to zwierzamy się osobie, której możemy zaufać i jesteśmy pewni, że to co od nas usłyszy zostawi tylko dla siebie. Taką tajemniczą osobą była Katie. Nagle stała się mieszkanką Southampton. Nikt nie wiedział skąd przyjechała i dlaczego. Znalazła zatrudnienie w miejscowej restauracji, kupiła dom z dala od ludzi i tak jakoś żyła. A raczej próbowała ze wszystkich sił zasmakować normalności. Niestety nie było to takie proste po tym co przeszła będąc małym dzieckiem i gdy stała się już dorosłą kobietą. Nie będzie przesadą jeśli użyję stwierdzenia, że jej życie było jednym wielkim koszmarem z którego niestety nie mogła się obudzić bo wszystko było prawdziwe. Na szczęście postanowiła zawalczyć o siebie, a wiem, że nie każdą kobietę będącą na jej miejscu byłoby stać na coś takiego. Muszę się przyznać, że z wypiekami na twarzy wgłębiałam się w historię Katie. Byłam strasznie ciekawa co będzie dalej. Czy jej się uda, czy w końcu odnajdzie spokój. Niespodziewanie w jej życiu pojawia się Alex, który sprawił, że wreszcie mogła się uśmiechać. Może początek ich znajomości nie należał do zbyt udanych, ale z czasem odkrywali siebie nawzajem. Jego dzieci również obdarzyły sympatią nową znajomą taty. Trzymałam kciuki za Alexa i Katie bo oboje zasługują na szczęście i miłość. Tym bardziej, że musieli zmierzyć się z przeciwnościami losu. Polubiłam bardzo tego faceta. Za jego troskę, czułość wobec swoich dzieci. Każda kobieta chciałaby mieć takiego mężczyznę u boku. Niby ideałów nie ma, ale według mnie Alex właśnie taki był. Idealny pod każdym względem, a sposób w jaki mówił o swojej zmarłej żonie wzrusza do łez.
W książce pojawia się jeszcze jeden mężczyzna o imieniu Kevin, ale o nim najlepiej by było jakbym nic nie napisała bo o takich ludziach po prostu nie warto. Jednak jego postać wprowadziła do książki wątek kryminalny, który spowodował, że moje zainteresowanie historią znacznie wzrosło. Czytałam jak w jakimś transie, a strony przelatywały między palcami w zawrotnym tempie. Żeby coś takiego miało miejsce książka musi mnie naprawdę wciągnąć. W przypadku "Bezpiecznej przystani" właśnie tak było.
Co mogę powiedzieć o zakończeniu? Zupełnie zwaliło mnie z nóg, zaskoczyło mnie totalnie. Tego typu niespodzianka była taką  przysłowiową wisienką lub truskawką na torcie i znacznie  wpłynęła na moją końcową ocenę.

Podsumowując mogę stwierdzić, że lektura "Bezpiecznej przystani" była dla mnie czytelniczą ucztą, którą zapamiętam na długo i z pewnością w przyszłości sięgnę po inne powieści autorstwa Nicholasa Sparksa. Niby w dużej mierze jego książki adresowane są do kobiet, ale z historią Katie powinni zapoznać się również panowie.

POLECAM
MOJA OCENA 9/10