wtorek, 29 grudnia 2015

PACHNĄCE NOWOŚCIĄ # 5


W ostatnim miesiącu 2015 roku wydawnictwa literackie postanowiły odpocząć. W końcu sobie na to zasłużyły całoroczną ciężką pracą. Na księgarnianych półkach pojawiło się niewiele książkowych nowości. Ale za to początek 2016 zapowiada się bardzo ciekawie.

1. "Awaria małżeńska" - Magdalena Witkiewicz, Natasza Socha ( Wydawnictwo Filia )



Premiera: 20 stycznia 2016

Jak wygląda dom bez żon? Pewnego dnia Mateusz i Sebastian, dwaj obcy sobie faceci, stają się bliźniakami syjamskimi złączonymi wspólnym losem tymczasowych samotnych ojców. Tylko czy dadzą radę sprostać wyzwaniom? ( opis: Filia )

2. "Związani" - Emma Chase ( Wydawnictwo Filia )



Premiera: 13 stycznia 2016

Drew i Kate nie mogą się doczekać, by oficjalnie przypieczętować swój związek, muszą tylko...przetrwać przygotowania weselne.

Przez większość życia myślałem, że nigdy się nie ożenię. Jednak Kate dokonała niemożliwego: zmieniła mnie. Myślę, że wszystkie zgodzicie się, iż wcześniej byłem cholernie niesamowity, teraz jednak jestem jeszcze lepszy. Droga wiodąca do tego dnia nie była usłana różami. Po drodze zdarzały się błędy i nieporozumienia godne greckiej tragedii. Jednak przy udziale niewyczerpanego pożądania, bezgranicznego uwielbienia oraz wiecznej miłości nasz związek przetrwał. Powiem tylko tyle, że w ostatni weekend zdarzył się w Vegas pewien incydent, który może być problemem. To tak jakby...mój ostateczny test. Wiem, co sobie myślicie - zastanawiacie się co u licha nawywijałem tym razem. Spokojnie. Nie osądzajcie i nie krzyczcie, by mnie wykastrowano, póki nie poznacie całej historii. I trzymajcie się mocno, bo zapowiada się ostra jazda. Spodziewałyście się czegoś innego? ( opis: Filia )

3. "Rodzinne sekrety" - Krystyna Mirek ( Wydawnictwo Filia )



Premiera: 13 stycznia 2015

Otoczony jabłoniowym sadem dom rodziny Zagórskich znajduje się w niebezpieczeństwie. Kłopoty finansowe zmuszą Jana seniora rodu i właściciela księgarni do podjęcia dramatycznych decyzji. To zapoczątkuje rodzinną rewolucję. Jego córki bowiem zainspirowane jego postawą postanowią również zawalczyć o to, na czym im najbardziej zależy. Aniela, samotna mama, ruszy na poszukiwanie ojca swojego dziecka. Maryla wreszcie zrozumie, dlaczego żaden jej związek nie trwa dłużej niż kilka tygodni. Spokój domu Zagórskich zachwieje się od nagłych wydarzeń, a wyjaśnione tajemnice z przeszłości będą ranić. Czy kochająca się rodzina znów okaże się drużyną zdolną stawić czoła nowym wyzwaniom? Czy spełni się marzenie o spokojnie pitej herbacie na drewnianym ganku z widokiem na piękny sad?
( opis: Filia )

4. "Dziewczyna z kabaretu" - Manuela Kalicka ( Wydawnictwo Prószyński i S-ka )



Premiera: 7 stycznia 2016

UWAGA!!!
Książka wydana wcześniej pt. "Rembrandt, wojna i dziewczyna z kabaretu"

Warszawa, wrzesień 1939: Irena Górecka, młoda tancerka z kabaretu, ucieka z bombardowanej stolicy wraz ze swoim sąsiadem Witoldem Kiersnowskim i jego szoferem. Kiersnowski, urzędnik jednego z ministerstw, przewozi bardzo cenny obraz, autoportret Rembrandta, który ma zostać wywieziony do Szwajcarii. Niestety, w czasie drogi Kiersnowski i szofer giną, a Irenka zostaje sama z Rembrandtem. W dodatku znajduje małego żydowskiego chłopca, który stracił matkę...Od tej chwili Irence grozi podwójne niebezpieczeństwo, związane zarówno z ukrywaniem Rembrandta, jak i żydowskiego chłopca. ( opis: Prószyński i S-ka )

5. "Ukochany syn" Shlpi Somaya Gowda



Premiera: 14 stycznia 2016

Poruszająca opowieść o losach młodego człowieka u progu dorosłego życia pióra autorki bestsellerowej "Sekretnej córki".

Anil przyszedł na świat w zamożnej rodzinie z rolniczych rejonów Indii. wszyscy oczekują, że jako najstarszy ukochany syn przejmie po ojcu rolę głowy klanu oraz lokalnego sędziego, mądrze i z wyczuciem rozstrzygającego spory mieszkańców wioski, Anil dokonuje jednak innych wyborów. Jako pierwszy w swojej rodzinie skończy studia i zostanie lekarzem, pierwszy również opuści Indii, by pracować za oceanem. Tysiące kilometrów od rodzinnej wioski rozpoczyna nowe życie w pełnym pokus Dallas, poznaje smak alkoholu i miłości, odkrywa również mroczne strony swojej przybranej ojczyzny i na własnej skórze przekonuje się, ile niebezpiecznych sprzeczności ona skrywa. Praca w obleganym przez najbiedniejszych mieszkańców miasta szpitalu jest wyczerpująca i nie szczędzi mu rozczarowań, mimo to Anil nie zamierza się poddać, zdecydowany w tym właśnie miejscu na świecie zbudować swoją  przyszłość.
Tymczasem W Indiach przyjaciółka Anila z dzieciństwa Leena wychodzi za mąż i opuszcza ukochany dom, by zamieszkać z nową rodziną. Wkrótce pozna smak okrucieństwa i przekona się, że marzenie o miłośni równie silnej jak ta, która połączyła jej rodziców, może na zawsze pozostać niespełnione.  Źle dziej się również w życiu Anila. Dramatyczne wydarzenie stawia pod znakiem zapytania jego wartość jako lekarza i przyjaciela. Nawet jego szczęśliwy dotychczas związek zaczyna się psuć. Podczas letniej wizyty w rodzinnej wiosce Anil odnawia znajomość z Leeną, która zdaje się go rozumieć lepiej niż ktokolwiek inny. Na drodze ich miłości stanie jednak pewna fatalna w skutkach decyzja z przed lat.
Dwoje młodych ludzi będzie musiało wybierać pomiędzy wolnością a obowiązkiem, lojalnością a prawdziwym uczuciem. ( opis: Prószyński i S-ka )

6. "Opowiem o niej" - Jolanta Guse ( Wydawnictwo Prószyński i S-ka )



Premiera: 19 stycznia 2016

Losy, pragnienia i marzenia o miłości trzech kobiet uwikłane w burzliwą historię Polski. Największą miłością Heleny był teatr. Najdotkliwiej przekonała się o tym jej córka. Choć Helena pragnęła stworzyć małej Glorii prawdziwy dom, nie potrafiła być matką. Marzyła o graniu wielkich ról na najświetniejszych scenach, a dziecko było tylko przeszkodą na drodze do sławy. Gloria, odtrącona przez mamę, całą swoją miłość przelała na babcię Różę - silna i kochającą kobietę, która przeżyła dwie wojny i powstanie warszawskie. Pani Róża stała się dla wnuczki najlepszą matką, najbliższą przyjaciółką i mentorką. To właśnie jej ciepłe i mądre słowa były dla dziewczynki otuchą w ciężkich chwilach. Czy jednak rady babci wystarczą, by Gloria odnalazła siebie i swoje szczęście? ( opis: Prószyński i S-ka )

7. "Dotrzymana tajemnica" - Jill Anderson ( Wydawnictwo Prószyński i S-ka )



Premiera: 21 stycznia 2016

Zapadająca głęboko w pamięć, poruszająca opowieść o miłości wystawionej na najcięższą próbę.

W roku 2005 Jill Anderson stanęła przed sądem w Leeds, oskarżona o zabójstwo męża. Paul Anderson, 43-letni lingwista, od wielu lat cierpiał na zapalenie mózgowo-rdzeniowe oraz zespół ustawicznego zmęczenia, z powodu choroby kilkakrotnie usiłował popełnić samobójstwo. Pewnego dnia korzystając z nieobecności żony, zażył śmiertelną dawkę leków. Po powrocie Jill powiedział jej, że "tym razem wziął dosyć" i błagał, żeby nie wzywała pomocy. Uszanowała jego życzenie i - choć trawiona rozpaczą  - pozwoliła mu odejść. Wkrótce potem doświadczyła na sobie surowość prawa: wielokrotnie przesłuchiwana, została pozbawiona paszportu i stanęła wobec perspektywy spędzenia nawet 15 lat w więzieniu. Jej historię śledziły media z całego kraju; choć ze względu na stan zdrowia nie mogła uczestniczyć we własnym procesie, ława przysięgłych jednogłośnie uznała ją za winną. Ta książka to opisana przez Jill opowieść o nadzwyczajnej emocjonalnej wędrówce, elegancka a zarazem wstrząsająca. Suche stenogramy przesłuchań przeplatają się z historią miłości Paula i Jill, oraz z opisami wczesnych, szczęśliwych lat ich związku, kiedy jeszcze nie musieli stawić czoła koszmarowi choroby, na którą medycyna nie zna lekarstwa. Po lekturze tej zaskakująco szczerej książki czytelnik musi zadać sobie pytanie: "Co ja zrobiłbym na jej miejscu?"
( opis: Prószyński i S-ka )

8. "Pozytywka" Agnieszka Lis ( wydawnictwo Czwarta Strona )



Premiera: 13 stycznia 2016

Gdy cichną weselne dzwony, nadchodzi proza życia. Monika nie wierzy własnemu szczęściu. Wystawny ślub, którego zazdrości jej cała wieś, bogaty i przystojny mąż oraz wspaniałe życie w okazałej willi teściów na warszawskim Żoliborzu. Wielkie miasto otwiera przed dziewczyną nowe możliwości, ale kryje też wiele pokus. Coraz częściej ulega im Robert, który nawet w oczach żony przestaje być księciem z bajki. Młodych łączy jednak marzenie o dziecku. Gdy więc w wigilijny wieczór Monika ujawnia rodzinie wynik testu ciążowego, nic jeszcze nie zapowiada tragedii...

"Pozytywka" to słodko-gorzka opowieść o marzeniach, które potrafią się spełniać w zaskakujący sposób. O samotności pośród ludzi, którzy nie potrafią ze sobą rozmawiać. Wreszcie o stracie, która wyzwala najgorsze instynkty, ale też wielką siłę. ( opis: Czwarta Strona )

9. "Pretty Little Liars 16. Morderczynie" - Sara Shepard ( Wydawnictwo Otwarte )


Premiera: 11 stycznia 2016

Odkryj wszystkie sekrety bohaterek najmodniejszej serii ostatnich lat.

Zawsze będę was obserwować.
A

Aria, Hannah, Spencer i Emily zostały oskarżone o zabicie Alison i wkrótce mają stanąć przed sądem. Wszyscy są przekonani o ich winie. Tylko one wiedzą, że zostały wrobione. Mają coraz mniej szans na uniknięcie więzienia, bo mordercze intrygi A. wciąż stanowią zagrożenie.
W obliczu nieuchronnego dziewczyny zaczynają postępować nierozsądnie i popełniają błędy. Ale to Emily podejmie najbardziej dramatyczną  decyzję, która zmieni życie kłamczuch na zawsze. ( opis: Otwarte )

10. "Ocalić Daringham Hall" - Kathryn Taylor ( Wydawnictwo Otwarte )



Premiera: 13 stycznia 2016

Ben Sterling po konfrontacji z rodziną Camdenów niechętnie zgadza się pozostać w rezydencji Daringham Hall. Za wszelką cenę chce poznać prawdę o związku swojej matki z Ralphem Camdenem. Nie jest to dla niego łatwe, ponieważ skutecznie rozprasza go obecność Kate i pożądanie, jakie dziewczyna w nim budzi. Mury angielskiej rezydencji będą świadkami burzliwych emocji, a przed Benem pojawi się pytanie: czy to on ma ocalić Daringham Hall?

Poznaj dalsze losy Bena i Kate oraz rodu Camdonów w intrygującej powieści o namiętności, zemście i tajemnicach. ( opis: Otwarte )

11. "Wszystkie kształty uczuć" - Edyta Świętek ( Wydawnictwo Replika )


Premiera: 30 stycznia 2016

Klaudia, młoda nauczycielka, rozpoczyna pracę w szkole w podkrakowskiej wsi. Kobieta skrywa wiele bolesnych tajemnic z dzieciństwa. Już pierwszego dnia wzbudza zainteresowanie w nieśmiałym Dawidzie. Pomiędzy młodymi zaczyna kiełkować serdeczna przyjaźń. Czy ma ona szansę, by przerodzić się w coś głębszego? ( opis: Replika )

12. "Małe wojny" - Joanna Kruszewska ( Wydawnictwo Replika )



Premiera: 30 stycznia 2016

Małe wojny i większe, gwałtowne wybuchy i fajerwerki - tak oto w skrócie wartkim tokiem akcji prowadzi Czytelnika autorka powieści. Codzienność wcale nie jest tu oczywista, małe nieprawdy się nawarstwiają, a ułudy gromadzą i przysłaniają to, co najważniejsze.
Granica między rodzinną sielanką a koszmarem jest wyjątkowo płynna, niedojrzałość i dorosłość okazują się wyjątkowo względne. Ale do głosu dochodzi również niezwykła wartość kobiecości - jej słabości i siły, a przede wszystkim przeróżne odcienie matczynej miłości.

Nic nie jest przesądzone, ale czy prawda faktycznie ma niezaprzeczalną wartość i musi zostać ogłoszona? Wszak, "to, co przemilczane, nie znika, to musi gdzieś i kiedyś znaleźć ujścia." ( opis: Replika)

12. "Zanim zniknęła" - Jane Shemilt ( Wydawnictwo Amber )


Premiera: 12 stycznia 2016

Najszybciej sprzedający się debiut 2014 w Anglii: prawie 300 000 egzemplarzy w ciągu 4 miesięcy.

Co tak naprawdę wiemy o tych, których najbardziej kochamy?

"Listopad. Dni robią się krótsze. Zimno mi przez cały czas, ale jej może być zimniej. Wieczorem pies dygocze. W pokoju się ściemnia, zapalam ogień na kominku, płomienie wabią mnie, smutek bucha żarem, płonie i syczy w głowie.
Gdybym tylko. Gdybym tylko słuchała. Gdybym tylko patrzyła. Gdybym tylko mogła zacząć od nowa, dokładnie rok temu..."
Rok temu córka Jenny, piętnastoletnia Naomi, nie wróciła do domu ze szkolnego przedstawienia. Policyjne poszukiwania nic nie dały.
Idealny świat Jenny - świetnej lekarki, szczęśliwej żony wziętego neurochirurga, kochającej matki trojka wspaniałych dzieci - zaczyna się rozpadać. Wciąż szuka córki, obsesyjnie usiłując zrozumieć, co się stało. I odkrywa szokującą prawdę o swojej idealnej rodzinie. I o sobie samej...( opis: Amber )

13. "Historia ucieczki" - Elena Ferrant ( Wydawnictwo Sonia Draga )



Premiera: 13 stycznia 2016

Elena i Lila, przyjaciółki znane czytelnikom z Genialnej przyjaciółki i Historii nowego nazwiska, to młode kobiety. Bardzo szybko musiały dorosnąć. Lila wyszła za mąż w wieku szesnastu lat, ma małego synka, porzuciła męża i dostatnie życie, pracuje w fabryce w bardzo ciężkich warunkach. Elena opuściła Neapol, ukończyła studia w Pizie i wydała dobrze sprzedającą się książkę, która otworzyła jej drzwi do świata ludzi zamożnych i wykształconych. Obie przez lata usiłowały pokonać bariery biedy, ignorancji i zależności, a jakich chciał je zamknąć los.
Teraz ich życie biegnie w zawrotnym tempie przez lata siedemdziesiąte, przeplatając ze sobą chwile nadziei i niepewności, napięcia i rywalizacji. Nadal łączy je silna choć burzliwa przyjaźń, która to przygasa, to wybucha, prowadząc do nieoczekiwanych spotkań i zwrotów akcji. ( opis: Sonia Draga )

14. "Trawa bardziej zielona" - Magdalena Kołakowska ( Wydawnictwo Feeria ) 


Premiera: 14 stycznia 2016

Znaleźć miłość w najmniej spodziewanym momencie. Odkryć w sobie pasję i pozwolić, by marzenia stały się rzeczywistością. Odrzucić schematy, w które wtłoczyło nas życie, i wreszcie nabrać wiatru w żaglu. Otworzyć się na pojawiające się na naszej drodze możliwości i odnaleźć siebie.

Nic nie zapowiadało takiego rozwoju wypadków. Pochopnie podjęta decyzja o małżeństwie postawiła 30-letnią Maję na życiowym rozdrożu. Papierowe małżeństwo, praca nie dająca prawdziwej satysfakcji, samotność, poczucie wypalenia. Wszystko zmieniło się jednak podczas krótkiego wypadu z przyjaciółką na Mazury. To tamtejsze spotkanie dało Mai i Moni impuls do życiowych zmian. Życie nie zawsze toczy się jednak liniowo, a konsekwencje pewnych decyzji ujawniają się w najmniej spodziewanym momencie, ku zaskoczeniu otoczenia, a nawet samych zainteresowanych.

"Trawa bardziej zielona" to pogodna i ciepła książka o odnajdywaniu zagubionej pasji życia, o potrzebie bliskości, którą odczuwa każdy z nas. ( opis: Feeria )

15. "Białe kłamstewka" - Lesley Lokko ( Wydawnictwo Świat Książki )



Premiera: 13 stycznia 2014

Jak to jest, kiedy przyjaciółka oszuka przyjaciółkę?

Annick, córka prezydenta Togo i francuskiej aktorki, przez całe życie próbuje uciec przed prawdą o niezmierzonych bogactwach rodziny. Rebecca, córka bankiera, jest doskonałą córką, doskonałą żoną i doskonałą matką, ale zaczyna się zastanawiać, czy kiedykolwiek będzie żyła tak, jak sama chce. Tash, córka rosyjskiej emigrantki, nigdy nie poznała swojego ojca. Uwolniła się ze szponów biedy i ma teraz świat u stóp, dlaczego więc musi walczyć, żeby utrzymać się na powierzchni?

Trzy przyjaciółki spotykają się i rozchodzą, kłócą i oszukują, ale wciąż o sobie myślą. Każda pamięta szeptane na ucho tajemnice i niekończące się rozmowy przez telefon po lekcjach. Jednak pora dorosnąć. Czy uda im się pogodzić przyjaźń i dorosłe życie, gdy los rzuci je w różne strony świata? Jak poradzą sobie z sukcesami i upadkami? ( opis: Świat Książki )

16. "Moje córki krowy" - Kinga Dębska ( Wydawnictwo Świat Książki )


Premiera: 13 stycznia 2016

Marta odniosła sukces w życiu, jest znaną aktorką, gwiazdą popularnych seriali. Pomimo sławy i pieniędzy, wciąż nie może ułożyć sobie życia. Samotnie wychowała dorosłą już córkę. W przeciwieństwie do swojej silnej i dominującej starszej siostry, Kasia jest wrażliwa i ma skłonność do egzaltacji. Pracuje jako nauczycielka, jej małżeństwo jest dalekie od ideału. Mąż Kasi to życiowy nieudacznik, który bezskutecznie poszukuje pracy. Siostry nie przepadają za sobą, ale nagła choroba matki zmusza je do wspólnego działania. Muszą zaopiekować się ukochanym, ale despotycznym ojcem. Marta i Kasia stopniowo zbliżają się do siebie i odzyskują utracony kontakt, co wywołuje szereg tragikomicznych sytuacji ( opis: Świat Książki )

17. "Na imię jej Rose" - Christine Breen ( Wydawnictwo Świat Książki )



Premiera: 20 stycznia 2016

Ciepła, wzruszająca powieść o tym, co może się zdarzyć, gdy życie przestaje się toczyć zgodnie z naszymi oczekiwaniami.

Ludzie uważali Iris Bowen za piękność. Miała burzę rudych włosów, wysokie kości policzkowe, poruszała się jak tancerka. Ale to było dawno.

Teraz Iris, ogrodniczka i matka adoptowanej Rose, w wiejskim domu na zachodzie Irlandii stara się prowadzić w miarę normalne życie po śmierci męża. Uwiera ją jednak obietnica dana mężowi przed jego śmiercią; obietnica, której nie zamierza spełnić. Tak jest do dnia, w którym odbiera telefon od swojej lekarki.

Po tej rozmowie niespełnione przyrzeczenie Iris, że odnajdzie biologiczną matkę Rose, żeby dziewczyna miała rodzinę, gdyby z nią stało się coś złego, zaczyna ją wręcz prześladować. Wiedziona impulsem,  z jednym dowodem - kopertą sprzed dwudziestu lat - udaje się w podróż śladami przeszłości, która zawiedzie ją do Bostonu i przyniesie zaskakujący rozwój sytuacji nie tylko jej, ale i Rose, przyjaciołom, a nawet zupełnie nieznanym ludziom. ( opis: Świat Książki )

18. "Słodycz zapomnienia" - Kristin Harmel ( Wydawnictwo Świat Książki ) 



Premiera: 20 stycznia 2016

Hope ma trzydzieści sześć lat, mieszka w niewielkim miasteczku letniskowym na Cape Code, od niedawna jest rozwódką, ma dwunastoletnią córkę Annie i prowadzi rodzinną cukiernię, którą założyła jej babcia Rose. Jednak z powodu wielu nieszczęśliwych sytuacji życiowych czuje się samotna, przegrana i stara.

Pewnego wieczoru babcia Hope, przebywająca w domu opieki, chwilowo odzyskuje pamięć i prosi wnuczkę, aby dowiedziała się, co się stało z rodziną Rose, o której nigdy wcześniej nie wspominała. Spełniając tę prośbę, Hope pozna dramatyczne losy babki, która jako młoda kobieta musiała uciekać z Francji przed koszmarem wojny i Holokaustu. Życie Hope ulegnie zmianie. ( opis: Świat Książki )

wtorek, 15 grudnia 2015

GRUDNIOWY SZTORM ( Recenzja )

Autor: Iny Lorentz
data wydania: 18 listopada 2015
liczba stron: 432
wydawnictwo: Sonia Draga













"Grudniowy sztorm" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Iny Lorentz. Nic mi to nazwisko nie mówiło, więc przed rozpoczęciem czytania postanowiłam zaczerpnąć informacji o autorze. Jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że pod tym nazwiskiem kryją się dwie osoby.

Lora Huppach to piętnastoletnia dziewczynka, która mimo tak młodego wieku z troską i poświęceniem opiekuje się swoim dziadkiem. Wolfhard von Trettin jest seniorem rodu. W przeszłości mógł liczyć na szacunek miejscowej społeczności. Wiódł dostatnie życie mieszkając w pięknym pałacu. Zarządzał również rodzinnym majątkiem. Do czasu, gdy jego prawnym właścicielem został Ottokar von Trettin, bratanek starszego mężczyzny. Nie zważając na wiek oraz stan zdrowia Wolfharda, postanowił eksmitować go z posiadłości. Gdyby było tego mało, został posądzony przez nowego właściciela o przywłaszczenie znacznej sumy pieniędzy.
I właśnie te podejrzenia sprawiły, że Lora stała się dla Ottokara przysłowiowym "wrogiem numer jeden". Za wszelką cenę chce zdobyć te pieniądze. Przeczuwa, że mogą one trafić w ręce dziewczynki.
Gdy pewnej nocy Lora wracała do swego domu ujrzała na horyzoncie ogromną łunę ognia. Cała jej rodzina zginęła w pożarze. Ocalała tylko ona.
Wolfhard zdawał sobie z tego sprawę, że jego wnuczce może stać się coś złego. Mimo biedy, mężczyźnie udało się odłożyć pewną kwotę pieniędzy. Dziewczynka lada dzień ma popłynąć statkiem do Ameryki. Tak daleka podróż wiąże się niestety z licznymi niebezpieczeństwami...

"Grudniowy sztorm" to pierwszy tom cyklu "Trettin". Nie powiem, ale podchodziłam dość sceptycznie do tej książki. Ale trzeba przyznać, że musi coś być w powieści przyciągającego, że skusiłam się na jej lekturę. Oprawa graficzna nie jest w moim guście, ale za to zaciekawił mnie opis. Po przeczytaniu całości mogę stwierdzić jedno. Moim zdaniem zdradza zbyt wiele, a nie powinno tak być. W sumie niepotrzebnie streszczałam fabułę. To taki mały minus. Plusów jest znacznie więcej.
Rzadko sięgam po powieści historyczne, ale w przypadku tej książki mamy do czynienia również z innymi gatunkami literackimi. Obok wątku historycznego pojawia się element obyczajowy. Nie zabrakło również tematyki o wydźwięku miłosnym. Jak się okazuje z takiej układanki, może wyjść coś fajnego. Co niektórzy mogą stwierdzić, że troszkę tego za dużo, może lepiej oprzeć się tylko na jednym elemencie. Według mnie wszystkie gatunki zostały ze sobą świetnie połączone tworząc jedną spójną całość. "Grudniowy sztorm" to książka na którą warto zwrócić uwagę. Czyta się ją lekko i przyjemnie. I niech nikogo nie przerazi liczba książkowych bohaterów. Na pierwszy plan wysuwa się oczywiście Lora, to wokół niej toczy się cała akcja książki. Bardzo dojrzała jak na swój wiek dziewczynka o gołębim sercu. Los pokierował jej życiem w taki sposób, że musiała zawalczyć nie tylko o siebie. I nie mam tutaj na myśli jedynie jej dziadka, którym się z czułością opiekowała. Na pokładzie parowca poznała Nathalię von Retzmann, jak się później okazało, wnuczkę przyjaciela Wolfharda von Trettina. Dziewczynka nie odstępowała Lory na krok. Stały się sobie bardzo bliskie. Szczerze polubiłam małą Nathalię. Trzeba powiedzieć, że ma charakterek, który w tym przypadku dodawał jej jeszcze większego uroku. Warto wspomnieć o członkach rodziny Penn. Oni również stali się dla Lory bardzo ważnymi osobami. Niestety na swej drodze spotkała także ludzi pokroju Ottokara, ale o nich może nie będę pisać...Zdradzę wam pewien sekret. Na samym końcu książki jest taka mała ściąga z listą bohaterów. Troszkę mi pomogła w pisaniu tej recenzji. Spotkałam się z czymś takim po raz pierwszy i powiem wam, że jest to ciekawy pomysł, tym bardziej gdy mamy do czynienia ze sporą grupą bohaterów.
Jeśli chodzi o język i styl jaki został zaserwowany czytelnikowi przez autorkę/a mogę ocenić go pozytywnie. Akcja nie zwalnia ani przez moment, a wręcz przeciwnie bo nabiera rozpędu. Dialogi nie nużą, konwersacja jest płynna. Nie pozostaje nic innego jak tylko oczekiwać na kolejne tomy. Ja z pewnością zostałam zaciekawiona dalszą historią Lory Huppach.

Na koniec taka wisienka na torcie, a mianowicie Iny Lorentz to nikt inny jak Ingrid Klocke i Elmar Wohlrath. Ta para ma na swoim koncie wiele książek, które cieszą się niesłabnącą popularnością wśród czytelników.

POLECAM
MOJA OCENA 9/10

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu:





środa, 9 grudnia 2015

PRZYPADKOWE SPOTKANIE ( Recenzja )

Autor: Agnieszka Rusin
data wydania: 3 listopada 2015
liczba stron: 288
wydawnictwo: Replika











Naszym życiem rządzi przypadek. TAK/NIE ( niepotrzebne skreślić ). 

Pranie, sprzątanie, gotowanie, robienie zakupów. Te domowe czynności od jakiegoś już czasu wykonuje Kalina, i niestety tylko ona. Mąż Witold zajęty jest pracą. Natomiast Blanka, ich córka przeżywa stan zakochania, a wolny czas spędza na imprezach. Kobieta dla dobra miłości zrezygnowała ze swoich marzeń i poświęciła całą siebie, aby stworzyć prawdziwy rodzinny dom. Niestety nie może liczyć na żadne słowo uznania ze strony najbliższych osób.
Tytułowe spotkanie z nieznajomym mężczyzną, a raczej krótka rozmowa przeprowadzona między sklepowymi regałami sprawia, że Kalina zaczyna zastanawiać się nad swoim dotychczasowym życiem...

To nie tak miało być...

Kalina kochała swojego męża, to dla niego rzuciła studia, zrezygnowała z kariery pianistki i zajęła się domem oraz wychowaniem córki. Niestety jej poświęcenie nie jest doceniane. Od strony Witolda nie usłyszała od dawna żadnego komplementu. Od własnego dziecka również nie uzyskuje wsparcia. W chwilach zwątpienia kobieta może liczyć na towarzystwo dwóch  wiernych psiaków. 
Jak każdy z nas, nasza książkowa bohaterka również miała swoje marzenia. Tylko w tym przypadku zostały po nich zgliszcza. Kalina tęskni za grą na fortepianie, która sprawiała jej radość oraz za prawdziwą, trwałą miłością. U boku Witolda nie czuje się już szczęśliwą i kochaną kobietą. Mężczyzna całkowicie poświęcił się pracy i nie zwraca uwagi na potrzeby żony oraz problemy, z którymi musi się zmagać. Blanka przechodzi trudny okres dojrzewania, który powoduje utratę kontaktu matki z córką. Niestety sposób w jaki traktuje ojca również daje dużo do myślenia.

Można by rzec: historia z życia wzięta. Agnieszka Rusin w swojej najnowszej książce postanowiła poruszyć bardzo ważne kwestie. Pierwszą z nich jest odwieczny problem kto powinien zajmować się domem i wychowaniem dzieci, a kto będzie na ten dom i resztę zarabiał. Już w czasach prehistorycznych kobiety dbały o jaskinie, a mężczyźni przynosili upolowaną zwierzynę. Czy coś by się stało, gdyby role się odwróciły? Niby Kalina sama podjęła taką, a nie inną decyzję, ale wydaje mi się, że Panowie przyzwyczaili się do tego, że to My, kobiety stoimy na straży domowego ogniska. Szkoda, że nie mogłam zobaczyć miny Witolda, gdy Kalina informowała go, że chciałaby iść do pracy. Ale od czego jest wyobraźnia! Bidulkowi w jednej sekundzie zawalił się świat. Kto mu teraz będzie prał skarpetki i robił kawusię. No właśnie, kochany Witold. Chodzący ideał. Co ta kobieta od niego chce. Chłop ciężko pracuje w jednym z banków, więc po powrocie do domu należy mu się cisza i spokój. Tylko jest jeden problem, ślubny w ogóle nie docenia swojej żony. Poświęciła dla niego wszystko, a co dostała w zamian?? Obojętność i strzępki miłości...
Brak jakiejkolwiek czułości od strony mężczyzny, którego się kocha to kolejna problematyka. Co się stało z uczuciem, które połączyło Witolda i Kalinę? W dzisiejszych czasach pogoń za pieniądzem spycha miłość na drugie miejsce.
Problemy z nastoletnim dzieckiem to kolejny temat. Jak to się mówi: małe dzieci mały kłopot, duże dzieci duży kłopot. To powiedzenie idealnie tutaj pasuje. Blanka, to dorastająca dziewczyna, która przeżywa pierwsze poważne zauroczenie. Motyle w brzuchu, ukradkowe spojrzenia. Kalina ma przeczucie, że jej córka wpadła w złe towarzystwo. Każda matka martwi się o swoje dzieci, tym bardziej gdy w przeszłości doszło do tragedii. Rodzice Kaliny oraz siostra Blanki zginęli w wypadku samochodowym. Nastolatka zaczyna się buntować. Brak miłości i rodzinnego ciepła również robi swoje. Dziewczyna jest już prawie dorosła i widzi co się dzieje między rodzicami. Za wszystko obwinia matkę. Kobieta powoli traci kontrolę nad zaistniałą sytuacją, na pomoc męża nie ma co liczyć.

Jak długo można żyć w takim marazmie. Kiedyś przecież trzeba powiedzieć DOŚĆ. Tylko jak tu znaleźć w sobie siły. Takim impulsem dla Kaliny stała się zwykła rozmowa z nieznajomym. Gdy coś nas trapi, chcemy z kimś porozmawiać. Zdarza się, że otwieramy się przed osobami, których zupełnie nie znamy. Ratimir, to przystojny mężczyzna, który wywarł na kobiecie bardzo miłe wrażenie. Komplementy, które kierował w jej stronę mile ją wewnętrznie połechtały. Już dawno tak się nie czuła...

Czy Kalina będzie jeszcze szczęśliwa?? Czy relacje na linii matka-córka zostaną naprawione?? A może Witold w końcu zrozumie, że traci najcudowniejszą kobietę na świecie i będzie chciał za wszelką cenę naprawić swój błąd?? Jeśli jesteście ciekawi, zachęcam was do lektury książki.

"Przypadkowe spotkanie" to pierwsza książka autorstwa Agnieszki Rusin, z którą miałam przyjemność się zapoznać. Patrząc na różową okładkę, można stwierdzić, że będzie to kolejna obyczajówka. Przeczytasz i zapominasz. Nic bardziej mylnego. Historię Kaliny powinna poznać każda kobieta bez względu na to w jakiej znajduje się obecnie sytuacji. Drogie Panie, walczmy o swoje marzenia. Nie pozwólmy na to, aby stały się marzeniami bez spełnienia. My również chcemy realizować się zawodowo, i nikt i nic nie może nam tego zabronić. Prowadzenie domu z pracą zawodową da się pogodzić, ale musimy wzajemnie się wspierać i pomagać. W pojedynkę  nie da się nic zrobić.


POLECAM
MOJA OCENA 9/10

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu: 


sobota, 5 grudnia 2015

CAŁUJĘ. MAMA ( Recenzja )

Autor: Monika Orłowska
data wydania: 20 października
liczba stron: 272
wydawnictwo: Replika













Najnowsza książka autorstwa Moniki Orłowskiej miała swą premierę 20 października. W moje łapki trafiła dopiero teraz. Lepiej późno niż wcale, prawda. Zanim zatopiłam się w lekturze prześledziłam kilka recenzji. I wiecie co, nie znalazłam ani jednej negatywnej. Tym bardziej byłam ciekawa jak będzie ze mną, czy dołączę do grona osób, którym ta książka przypadła do gustu, a może będę tą pierwszą, która znajdzie w niej jakieś minusy...

Relacje z rodzeństwem czasami bywają dość skomplikowane. Ja też mam siostrę i mogę powiedzieć tylko jedno. Cieszę się bardzo, że ją mam. Nie powiem, zdarzają się między nami konflikty, ale nasze stosunki należą raczej do tych ustabilizowanych. W przypadku tej trójki wygląda to troszkę gorzej. Beata, Joanna i Paulina. Trzy kobiety, które łączy siostrzana nić. I na tym chyba koniec, jeśli chodzi o podobieństwa. Pierwsza z nich już od kilku lat jest żoną Pawła i mamą Piotrka, Marcina i Ani. Pracuje w MOPS-ie. W wolnych chwilach poświęca całą siebie pasji do historii. Joanna, średnia z sióstr również jest mężatką. Dzięki swojej determinacji może pochwalić się świetnym wykształceniem i posadą pani dyrektor w jednym z banków. W dużej mierze dyrektorstwo wpłynęło na jej charakter i sposób bycia. Od dłuższego już czasu wraz z mężem starają się o dziecko. Paulina, najmłodsza z sióstr jest młodą osobą, która nie ma jeszcze konkretnego pomysłu na swoje życie. Jak na razie postanowiła wrócić do Polski z emigracji, a co dalej zobaczymy. Posiada w sobie duszę artysty, a dokładniej projektanta mody. Może właśnie w tym kierunku powinna podążyć...
Cała trójka spotyka się w mieszkaniu mamy, w celu uporządkowania go po jej śmierci. Wspólnie spędzony czas nad walizkami i pudełkami z zagadkową zawartością powoduje, że wracają wspomnienia z dzieciństwa, które niosą ze sobą łzy oraz stają się pretekstem do przeprowadzenia nie łatwych rozmów, w trakcie których można wypowiedzieć wiele gorzkich słów. Jednocześnie na jaw wychodzą długo skrywane rodzinne tajemnice...

Śmierć bliskiej osoby, dla każdego człowieka jest traumatycznym przeżyciem. Przeżywamy ją na swój sposób. Pragniemy wsparcia lub wręcz przeciwnie, chcemy zostać sami. Otwieramy wtedy album ze zdjęciami i wracamy do chwil gdy byliśmy wszyscy razem. Szczęśliwi i radośni. 
Ten trudny temat  postanowiła poruszyć Monika Orłowska w swojej kolejnej książce "Całuję. Mama". Nie ma w niej ponumerowanych rozdziałów, są za to dni tygodnia. Pięć dni, które mogą stać się lekarstwem na ból i tęsknotę lub wręcz przeciwnie. Zburzą wszystko co zostało do tej pory zbudowane.
Porządkowanie rzeczy po zmarłej osobie wiąże się z emocjami, nad którymi w pewnych momentach nie da się zapanować. Historia stworzona przez autorkę w dużej mierze opiera się właśnie na tego typu sytuacjach. Siostry otwierając pudełka, zaglądając do szuflad nie wiedziały czego mogą się spodziewać. Z jaką zawartością będą miały do czynienia. Jak się później okazało, były uczestniczkami podróży w czasie. Do chwil gdy zakupy robiło się w peweksie, a czekolada Ritter Sport była rarytasem. Osobiście "peweksowych" czasów nie pamiętam, ale zakładki do książek robione z kliszy pamiętam doskonale bo sama takie robiłam. Nawet kilka z nich zostawiłam sobie na pamiątkę.
W ciągu tych pięciu dni siostrzana trójka przekonała się jak mało wiedziały o własnej matce. Na powierzchnię wypływają również głęboko skrywane żale i pretensje.

Książka "Całuję. Mama" składa się w sumie 272 stron, które pochłonęłam w błyskawicznym tempie. Całość została napisana w taki sposób, że zwyczajnie nie można się od niej oderwać. W tym przypadku idealnie sprawdza się sentencja: nie liczy się ilość, tylko jakość. Autorka zasłużyła na ogromne brawa za kreację głównych bohaterów, a raczej bohaterek. Trzy kobiety, o odmiennych charakterach spotykają się w jednym miejscu. Burza z piorunami gwarantowana. Żadna z nich niczego nie udaje, jak już mają coś do powiedzenia starają się być szczere. Nadszedł odpowiedni czas, aby wszystko sobie w końcu wyjaśnić. Nawet gdy prawda może zaboleć. BRAWO! BRAWO! BRAWO!
Nie jest łatwo w tematy trudne wpleść wątek humorystyczny. Monice Orłowskiej udało to się świetnie. Czytając fragmenty, gdzie do głosu dopuszczona została najmłodsza z sióstr moje usta układały się w podkówkę skierowaną ku górze.

Jeśli w dalszym ciągu nie wiesz co podarować siostrze, mamie lub babci pod choinkę, to ta książka na pewno będzie bardzo dobrym pomysłem. Spędziłam w jej towarzystwie bardzo miło czas i żałuję tylko jednego, że trwało to tak krótko. Moje nazwisko z pewnością pojawi się po stronie osób, którym ta książka przypadła do gustu.




POLECAM
MOJA OCENA 10/10

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu: 



środa, 2 grudnia 2015

BAJKI W ROZMIARZE XXL

Robiąc remont w domu można natrafić na różne rzeczy, np. przesuwając meble. W moim przypadku w trakcie takiego przesuwania odnalazła się długo poszukiwana książka Marii Konopnickiej "Na jagody". Kilka dni temu podczas malowania ponownie udało mi się wypatrzyć coś ciekawego. Była to tajemnicza teczka, z bardzo ciekawą zawartością, ale tym razem leżała sobie grzecznie za fotelem. Jesteście ciekawi co było w środku?? Książki, a raczej bajki dla dzieci i to w liczbie trzech. 
Tytuł tego wpisu brzmi "BAJKI W ROZMIARZE XXL", wydaje mi się, że idealnie pasuje do ich rozmiarów, i nie mam tutaj na myśli ich grubości:


"Piotruś Pan", "Czarodziej z Krainy Oz" oraz Robin Hood. Cała trójka wygląda przepięknie. Ich gabaryty mogą powodować lekkie zdziwienie i...zakłopotanie. Jak czytać, takie wielkoludy. W tym przypadku rozmiar sprawia, że chce się po nie jak najszybciej sięgnąć. Uśmiech na twarzy gwarantowany, gdy zobaczymy dziecko czytające takie ogromniaste bajki. Ono również będzie się świetnie bawić poznając historię bajkowych bohaterów. Rozmiar to nie jedyna zaleta, na uwagę zasługuje również grafika, Cudowne ilustracje podbiły moje serce.

"Robin Hood"



"Czarnoksiężnik z Krainy Oz"



"Piotruś Pan"




wtorek, 1 grudnia 2015

PODSUMOWANIE LISTOPADA









Niestety pewnych sytuacji nie da się przewidzieć. Niosą ze sobą różnorakie skutki uboczne. Jednym z nich jest choroba. Tak się składa, że od pewnego czasu moje myśli są przy bliskiej mi osobie. Z tego też powodu liczba przeczytanych przez mnie książek zmniejszyła się biorąc pod uwagę poprzedni miesiąc. Jak to się mówi: są sprawy ważne i ważniejsze. Ale na szczęście jest już lepiej, więc będę mogła cieszyć się spokojną lekturą książek.
Wracając do podsumowania...W sumie w listopadzie udało mi się przeczytać 5 książek. Po zliczeniu wszystkich stron, wyświetlacz kalkulatora wskazał: 1903. Nie jest źle. Do tej sumy w dużej mierze przyczyniły się trzy pozycje liczące sobie ponad czterysta stron: "Ścieżki Północy", "To przez ciebie!" oraz "Hotel szczęśliwych ślubów". A propos "Ścieżek Północy", po raz pierwszy odkąd prowadzę bloga z recenzjami miałam problem z jej napisaniem po przeczytaniu właśnie tej powieści. Wywarła na mnie olbrzymie wrażenie, było mi bardzo trudno wyrazić słowami to, co czułam po lekturze. Potrzebowałam psychicznego zresetowania.
Miałam przyjemność czytać również książki z działu tych lekkich i przyjemnych. Z pewnością do tej grupy zaliczają się dwie pozostałe wymienione przez mnie pozycje oraz "Ironia losu" autorstwa Laurencji Wons. W trakcie ich czytania świetnie się bawiłam. Nie brakowało w nich humoru, ale także tematów ważnych i życiowych.
Ostatnią listopadową książką był "Sklep w Paryżu". Pięknie wydana, z cudowną okładką. Co do jej treści, ona także przypadła mi do gustu. Spędziłam miło czas poznając tajemnice francuskiej elity oraz doczesność zwyczajnych ludzi, którzy pragną odmienić swój los.

To by było na tyle, jeśli chodzi o kolejne podsumowania miesiąca. Przed nami grudzień. Życzę sobie oraz Wam, moi kochani wielu wspaniałych grudniowych wieczorów w towarzystwie ciekawych książek. Tak po cichutku powiem, że książka to świetny pomysł na prezent mikołajkowy lub świąteczny. Ale o tym Święty Mikołaj na pewno wie.






poniedziałek, 30 listopada 2015

SKLEP W PARYŻU ( Recenzja )

Autor: Maxim Huerta Hernandez
data wydania: 17 czerwca 2015
liczba stron: 300
wydawnictwo: Marginesy













Zamknijcie na moment oczy i wyobraźcie sobie, że to co was otacza straciło kolory. Wszystko jest czarno-białe. Barwny świat przestał istnieć. Na szczęście to tylko nasze wyobrażenie. No tak, gorzej jeśli jest to rzeczywistość. Z taką bezbarwną egzystencją przyszło walczyć jednej z bohaterek z książki "Sklep w Paryżu" spod pióra hiszpańskiego pisarza, Maxima Huerty Hernandeza...

| "Zatrzymałam się na chwilę przed kwiaciarnią, żeby nacieszyć się pięknym zapachem, i nagle poczułam, jak wyostrzają mi się wszystkie zmysły. Dziwne." ( cyt. s. 32 )

Teresa nie miała łatwego dzieciństwa. Po śmierci rodziców jej prawnym opiekunem stała się ciotka, która kontrolowała dziewczynkę na każdym kroku. To ona miała zawsze ostanie zdanie na temat ubioru oraz w jaki sposób powinna się wysławiać. Brak rodzinnego ciepła i miłości spowodował, że jej życie stało się szare i ponure. Zbieranie materiałowych ścinek było dla dziecka jedyną namiastką koloru. Taka bezbarwna egzystencja trwała długie lata...
Będąc już dorosłą kobietą mogła w końcu decydować sama o sobie. Postanawia zapisać się na kurs rysunku. Z czasem przekonała się, że rysunek i malarstwo, te dwie dziedziny są dla niej czymś ważnym, a nie tylko sposobem na spędzenie wolnego czasu. W dużej mierze przyczyniła się do tego postać starego malarza. Mężczyzna posiadał w sobie pasję do sztuki, a także umiejętność penetrowania ludzkiej psychiki. Czynił to z delikatnością i wyczuciem. Po jednej z takich rozmów, bierze głęboko do serca jego słowa. Skoro na kolory przyjdzie czas, nie pozostaje nic innego jak cierpliwie czekać na ten moment, który ma na celu odmienić jej doczesność.
Czasami zwykły przypadek może zaważyć na naszym całym życiu. Na coś takiego mówi się: dar od losu. Z takim darem ma do czynienia Teresa. Stojąc przed kwiaciarnianą wystawą, jakieś tajemne moce kierują jej wzrok na drzwi galerii. To tam, między antykami odnajduje sklepowy szyld. Kilka lat temu wisiał nad wejściem do sklepu, który należał niegdyś do niejakiej Alice Humbert. Mieścił się przy jednej z paryskich ulic, a w swoim asortymencie posiadał...tkaniny. Kobieta zafascynowana znaleziskiem decyduje się na jego zakup oraz wyrusza w podróż do Paryża...

| "W ręku miałam walizkę, pod pachą szyld zapakowany w karton, a na sobie zielony płaszcz - chciałam pokolorować moje nowe życie." ( cyt. s. 74 )

Paryż przyciąga. Nie bez powodu stolica Francji określana jest przydomkiem: miasto zakochanych. Posiada wyjątkowy klimat, który rozgrzewa ludzkie serca. Działa jak afrodyzjak obok którego nie da się przejść obojętnie. Zakochasz się w tym miejscu od pierwszej wizyty i będziesz chciał/a tam jak najczęściej wracać. Powrót do domu bez zdjęcia z wieżą Eiffla w tle jest wręcz niedopuszczalny. W Paryżu podkochuje się również Teresa. Oprócz wspomnianej kolekcji ścinek, którą przechowywała w walizce zbierała pocztówki ze zdjęciami starego Paryża...
Po wylądowaniu na paryskim lotnisku była pewna, że znalazła się w odpowiednim dla siebie miejscu. Nie marnując swojego czasu wyrusza na poszukiwanie adresu, który widniał na szyldzie. Po dotarciu do celu okazało się, że sklep to istna ruina. Wymaga gruntownego remontu. Wgłębiając się w historię jego właścicielki, poznaje więcej szczegółów z jej życia
Alice była piękną, młodą kobietą, która mogła liczyć na duże powodzenie u płci przeciwnej. Pozując malarzom zyskała sławę i rozgłos wśród elity towarzyskiej. Gościła na licznych przyjęciach. Na jednym z nich została skomplementowana przez samą Coco Chanel.
Z czasem wychodzi na jaw, że obie kobiety miały ze sobą wiele wspólnego...

Autor zgrabnie połączył czasy współczesne z teraźniejszością. W książce przeplatają się elementy fikcyjne z tymi prawdziwymi. Jak wiemy Coco Chanel to postać bardzo znana, szczególnie wśród osób, które interesują się modą. Dom Mody Chanel jest jednym z najpopularniejszych i cenionych na świecie. Natomiast, kochający sztukę nazwisko tego włoskiego malarza będą kojarzyć ze wspaniałymi obrazami. O kim mowa? Oczywiście o Amadeo Modiglianim. Również sklep przy Rue Pont Louise-Philippe 10 jest miejscem autentycznym

No tak, pisząc recenzję "Sklepu w Paryżu" można zacytować słowa refrenu z jednej z polskich piosenek: "Ale to już było...". Moment gdy dostrzegamy, że nasze dotychczasowe życie, nie wygląda tak jak byśmy chcieli, a marzymy o tym aby w końcu się odmieniło pojawia się w książkach dość często. Tak się dzieje i tutaj, tylko jest coś co wyróżnia książkę od innych tego typu lektur. Sposób w jaki została ta "odmiana" przedstawiona przez autora. Całość napisana jest w ciekawy sposób. Fragmenty, w których została nakreślona postać Alice naprawdę wciągają. Jeśli chodzi o wątek z Teresą, tu  też nie ma się do czego przyczepić.
Kilka zdań wcześniej napisałam, że Paryż to miasto zakochanych. Miłość pojawiła się również w życiu tych dwóch kobiet. Czy były szczęśliwe, tego nie zdradzę. Zapraszam do zapoznania się z książką. Z całą pewnością nie będzie to czas zmarnowany.



POLECAM
MOJA OCENA 9/10

Za egzemplarz książki dziękuję księgarni: 




piątek, 27 listopada 2015

ŚWIĄTECZNE PREZENTY DLA CZYTAJĄCYCH KSIĄŻKI


Gdy zbliża się grudzień, każdy czuje się już lekko poddenerwowany. Znowu się zacznie. Te kilometrowe kolejki, ten tłum w sklepach. Jak zawsze wszystko zostawiamy na ostatnią chwilę. W dużej mierze głównym winowajcą jest brak czasu. W tym zakupowym rozgardiaszu często zapominamy o mikołajkowych prezentach. Na szybkiego kupujemy kolejną parę skarpetek. A gdyby tak dla odmiany w tym roku kupić coś fajnego i oryginalnego. W tym wpisie chciałabym zaproponować kilka pomysłów na prezenty dla osób kochających książki. Jak się okazuje nie musi to być tylko książka: