poniedziałek, 8 grudnia 2014

WYWIAD Z PISARZEM :-)


archiwum pisarki

Nie jestem nawet w stanie tego opisać, jak wielka radość we mnie wstąpiła. Przeprowadzając pierwszy półkowo-książkowy wywiad pomyślałam sobie: matko jedyna, ja taka amatorka biorę się za takie rzeczy. Teraz mogę stwierdzić, że świetnie się bawię...:-).
Zachęcam do przeczytania kolejnego wywiadu z pisarzem, a raczej z pisarką :-). Jest nią Pani Karolina Wilczyńska
Kobieta posiadająca wiele talentów, swoje serce ma przepełnione dobrocią i miłością. Jej książki cieszą się niesłabnącą popularnością, a najnowsza pozycja "Jeszcze raz, Nataszo" sięga już najwyższych miejsc rankingowych. 






Półka z książką: Na samym początku chciałabym bardzo podziękować za poświęcony czas dla Półki z książką oraz jej czytelników. Jest Pani pisarką, ale pisać można nie tylko książki. Przypuśćmy, że odbiera Pani telefon od osoby, która zajmuje się produkcją seriali oraz filmów z propozycją, żeby to właśnie Pani napisała scenariusz do nowego serialu. Jak reaguje na taki telefon Karolina Wilczyńska?

Karolina Wilczyńska: Uwielbiam wyzwania, więc na pewno ucieszyłabym się z takiej propozycji. Jednak, gdy już opadłyby pierwsze emocje, na pewno poświęciłabym sporo czasu na naukę, bo zawsze staram się podchodzić do wszystkiego profesjonalnie. Nigdy nie pisałam scenariusza, więc czekałoby mnie sporo pracy. A gdy scenariusz byłby gotowy - z niecierpliwością obgryzłabym paznokcie, czekając na opinie widzów.


PzK: Obecnie książki piszą już chyba wszyscy. Można zauważyć taki "bum" na pisanie książek wśród osób znanych. Piszą nie tylko swoje biografie. W sklepach można natrafić na różnego rodzaju poradniki jak i również bajki dla dzieci. Jednym wychodzi to lepiej, drugim troszkę mniej. Jakie cechy powinien posiadać dobry pisarz, a może z takim darem  po prostu trzeba się urodzić?

KW: Prawdę mówiąc nie znam odpowiedzi na to pytanie. Wydaje mi się, że potrzebne jest "to coś", ale równie ważna jest praca nad warsztatem. A do tego jeszcze odrobina szczęścia. Rzeczywiście, ja również obserwuję zjawisko, które Pani opisuje, ale taką twórczość traktuję bardziej jako towar, dodatkowy "bonus do nazwiska" dla osób znanych. Ani mnie to ziębi, ani grzeje. 

PzK: W mediach rozgorzała dyskusja na temat odświeżenia kanonu lektur szkolnych. Przyznam się, że ja również miałam problem z ich czytaniem, ale teraz staram się nadrabiać swoje czytelnicze braki. Może nie za pomocą tego typu książek, ale robię wszystko co w mojej mocy. W każdej dziedzinie staramy się iść z biegiem czasu, tylko jakoś z lekturami jest mały problem. Wiem, że warto, a nawet raczej trzeba sięgać po klasykę literatury. Co sądzi Pani na ten temat?

KW: W tym wypadku mam chyba tradycyjne poglądy. Stanowczo uważam, że poznanie klasyki, szczególnie rodzimej literatury to niezbędny element, tzw. ogólnego wykształcenia. Zdaję sobie sprawę, że czasami może to być nie łatwa lektura, ale dobry nauczyciel powinien potrafić pokazać jej ponadczasowość. I tu chyba jest kłopot - zbyt mało mamy nauczycieli-pasjonatów. Ja miałam szczęście, bo trafiłam w szkole podstawowej na cudowną polonistkę, za co dziękuję losowi. Oczywiście nie mam nic przeciwko wprowadzeniu do kanonu lektur szkolnych pozycji współczesnych, ale całkowite pozbywanie się klasyki uważam za działanie szkodliwe. Powinniśmy znać swoje korzenie, te literackie też.

PzK: W dobie internetu ciężko jest zachęcić młodego czytelnika aby sięgnął po książkę. Może Pani jako pisarz, ma na to jakiś swój magiczny sposób? 

KW: Sądzę, że w obiegowych opiniach posługujemy się stereotypami. Wiem, że  młodzi ludzie jednak czytają. Warto też zauważyć, że internet nie jest uosobieniem zła, a jedynie nową formą, z której i pisarze, i wydawcy powinni korzystać. Skoro młodzi ludzie wolą ekran monitora czy telefonu od papierowej książki, to należy dać im możliwość wyboru. Przecież ebooki cieszą się coraz większym powodzeniem. To tak jakby po wynalezieniu druku ktoś upierał się, że prawdziwy czytelnik to wyłącznie ten, który sięga po ręcznie przepisywane książki, prawda? Nie ma sensu ucieczka przed postępem, nowymi technologiami. Trzeba z nich korzystać.

PzK: Zaintrygował mnie bardzo tytuł Pani najnowszej książki "Jeszcze raz, Nataszo". No właśnie: jeszcze raz. Tylko ile takich "jeszcze razów" może być w naszym życiu. Warto próbować do skutku?

KW: Oczywiście, że warto próbować. I takich razów w naszym życiu może być nieskończenie wiele. Bo żyjemy tylko raz, więc warto podejmować próby, walczyć o swoje szczęście, swoją wizję. Często jest trudno, popełniamy błędy, musimy przyjąć porażki, ale warto traktować je jako naukę, czasami weryfikować sposoby realizacji marzeń i...próbować jeszcze raz. 

PzK: Czy tytułowa Natasza może być dobrym wzorcem dla współczesnych kobiet?

KW: Sama nie lubię, gdy ktoś tworzy "wzorce" czy "ideały" i próbuje mi wmówić, że powinnam do nich dążyć, więc nie miałam zamiaru tworzyć tego rodzaju postaci. Moim zamiarem było pokazanie jednej z dróg, losów kobiety, jej wyborów i sposobu na poradzenie sobie w trudnych chwilach. Jeżeli czytelnicy odnajdą w tej powieści coś dla siebie, pomoc czy wskazówkę - będę bardzo szczęśliwa. 

PzK: W Pani twórczości pojawiają się dwa gatunki literackie: obyczajowy oraz mroczny. Może teraz przyszedł czas na coś z fantastyki :-) ?

KW: Fantastyka to nie moja bajka. Zresztą uważam, że życie i ludzkie losy są wystarczająco niesamowite i nieprzewidywalne, więc nie czuję potrzeby wymyślania alternatywnej rzeczywistości. Fascynuje mnie to, co widzę i obserwuję wokół siebie, a szczególnie ludzkie emocje. To światy jakich nie wymyśli żaden autor powieści fantastycznych. 

PzK: Teraz powinno paść pytanie co lubi Pani czytać, ale ja zapytam czego lubi słuchać Karolina Wilczyńska. Ma Pani swój ulubiony rodzaj muzyki ?

KW: Zawsze bardziej przemawiały do mnie słowa, więc teksty utworów są dla mnie  ważne. Nie mam ulubionego gatunku. Gdybym miała coś wybrać, to najlepiej czuję się w klimatach bluesowych, ale lubię też mocny rock. Muzyka, której słucham musi współgrać z moim aktualnym nastrojem, muszę ją czuć, musi wzbudzać emocje...

PzK: Mamy już grudzień. Święta Bożego Narodzenia już zapasem. Podzieli się Pani z nami swoimi wspomnieniami związanymi z tymi magicznymi świętami. Mogą być związane z kulinariami :-).

KW: W Świętach Bożego Narodzenia najbardziej cenię możliwość spotkania z rodziną, spokojnej rozmowy, pobycia ze sobą bez codziennego pośpiechu. Święta zawsze spędzam u Mamy - nie wyobrażam sobie, że mogłoby być inaczej. I nie ma na świecie nic pyszniejszego niż jej zupa grzybowa i pasztet. O, przepraszam, i jeszcze kajmak z bakaliami  - niebo w gębie!
Za to bardzo irytuje mnie przedświąteczny pęd, miliony tandetnych ozdób, atakująca mnie kakofoniczna mieszanka różnych kolęd. Uciekam przed komercjalizacją świąt. Od tłoku w galerii handlowej wolę moje mieszkanie, własnoręcznie zrobione ozdoby i herbatę z imbirem w towarzystwie rodziny i psa. 

PzK: Na koniec zadam Pani przewrotne pytanie, również związane z tematyką świąteczną: choinka sztuczna czy prosto z lasu?

KW: Sztuczna. Mam jedną od kilku lat i będę ją miała pewnie wiele następnych. Łza mi się w oku kręci na widok tych wycinanych młodych drzewek, które po dwóch tygodniach lądują w śmietnikach. Po co? Nie lepiej, żeby rosły spokojnie. Uff, zdenerwowałam się. Dobrze, że nie spytała Pani o karpie, bo to sprawa, która jeszcze bardzie mnie złości...Tak czy inaczej : życzę wszystkim spokojnych i rodzinny Świąt. 

Jeszcze raz Pani Karolinie dziękuję, że zgodziła się odpowiedzieć na pytania w tak ciekawy sposób. 
W związku ze zbliżającymi się Świętami Bożego Narodzenia również i ja składam Pani życzenia:

Gdy pierwsza gwiazdka na niebie zabłyśnie...
Wiec o tym, że o Tobie w net pomyślę...
Niech w Twym sercu niegasnący ogień miłości się tli...
Niech szczęście w twych oczach lśni...
Uśmiech nigdy z ust nie znika...
Zdrowie niech twoim najlepszym przyjacielem będzie...zawsze i wszędzie :-) 




Zapraszam wszystkich do odwiedzenia strony internetowej Pani Karoliny (kliknij tutaj) oraz jej strony na facebooku: https://www.facebook.com/WilczynskaK :-)



OPOWIADANIA:


 









POWIEŚCI:

 


UWAGA:

W związku z wywiadem niebawem pojawi się konkurs, w którym do wygrania będzie książka "Jeszcze raz, Nataszo". Fundatorem nagrody jest Wydawnictwo Czwarta Strona :-)









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz