Autor: Maria Paszyńska
data wydania: 9 listopada 2022
liczba stron: 320
wydawnictwo: Książnica
Książka "Wszystko dla Emilii" miała swoją premierę w ubiegłym roku. Nie wiem czy to tylko moje odczucie, ale na jej temat było zbyt cicho. Chyba niechcący zagubiła się w gąszczu innych powieści w klimacie świąteczno-zimowym i dlatego postanowiłam odkryć ją dla was na nowo.
Jakub Mędrzycki dopiął swego i został słynnym warszawskim zabawkarzem. Było to jego dziecięce marzenie, które udało mu się zrealizować. Praca sprawia mu ogromną radość, ale w pełni szczęśliwym poczuł się dopiero w dniu, w którym poślubił ukochaną Emilii. Udało im się stworzyć zgodną i kochającą się rodzinę z dwójką dzieci.
Niestety z biegiem lat zaczęli oddalać się od siebie. Jakub coraz więcej czasu spędzał w warsztacie, a Emilii zwyczajnie poczuła się przez niego odrzucona na drugi plan.
To, co dane było mu przez przypadek odkryć, mocno nim wstrząsnęło. Jednocześnie uświadomił sobie, jak wiele popełnił błędów.
Czy zdoła to wszystko naprawić? A może wina leży po obu stronach?
"Wszystko dla Emilii" to książka, której nie czytałam. Ja się nią delektowałam strona po stronie. Z każdy kolejnym rozdziałem moje zainteresowania tą historią rosło w zastraszającym tempie.
Maria Paszyńska podarowała swoim czytelnikom coś niebywale pięknego i urzekającego. Sposób w jaki została poprowadzona fabuła zachwyca, do tego intrygująca kreacja bohaterów, wątki nad którymi warto dłużej się zatrzymać. Klimat i nastrój w niej panujący jest wyjątkowy. Akcja została osadzona w latach trzydziestych XX wieku, co dodało jej jeszcze większego uroku. W trakcie lektury odbyłam swoistą podróż w czasie do dziecięcych lat. Widziałam siebie siedząca na dywanie i bawiącą się lalkami. Wpleciony w główną treść temat dotyczący zabawkarstwa szalenie mnie zaciekawił. W niezwykle piękny sposób autorka przedstawia czytelnikom, ten jakże fascynujący i niestety zapomniany już zawód. Sama wspomina ile czasu spędziła na przeglądaniu broszur, opracować, naukowych artykułów. Ja jestem pełna podziwu.
Nie często zdarza się żeby mężczyzna był w książce wiodącą postacią. W przypadku tej historii mamy właśnie z czymś takim do czynienia.
Głównym bohaterem jest Jakub Mędrzycki. W małym chłopcu niespodziewanie rodzi się pasja do tworzenia zabawek. Potem obserwujemy jak krok po kroku osiąga zawodowy sukces. Jesteśmy świadkami rodzącego się uczucia między nim i tytułową Emilii. Aż w końcu dochodzimy do momentu w którym ich małżeństwo przechodzi kryzys. To, w jaki sposób został przedstawiony przez autorkę znacznie ułatwia nam jego bliższe poznanie. Jest postacią nietuzinkową ze względu na swoją profesję. Posiada w sobie talent, który zaprowadził go na szczyt. Jego zabawki są jedyne w swoim rodzaju, i zachwycają wszystkich bez względu na wiek. Jest czarodziejem wywołującym uśmiech na dziecięcych buziach. Potrafił dostrzec w zwykł małym drewnianym koniku coś, czego inni nie widzieli.
Jego związek z Emilii można porównać do najpiękniejszej bajki. Wzruszający ślub, z czasem na świecie pojawiły się ich dzieci. Był szczęśliwy jak nigdy dotąd. Niestety chęć stworzenia czegoś niepowtarzalnego i wyjątkowego pochłonęła go bez reszty. W tym celu mógł całymi godzinami przesiadywać w swoim warsztacie zapominając o całym otaczającym go świecie. O swojej rodzinie również. Coś takiego nie wróżyło niczego dobrego. Zresztą sam się o tym przekonał.
O czym tak naprawdę jest ta książka? Na pewno o miłości, i różnych jej odcieniach. O tym jak szybko możemy wszystko stracić. Potem z wielkim trudem pragniemy to, co utracone odzyskać. O tym, co tak naprawdę powinno być dla nas ważne. Nie kariera, blichtr i sława. Maria Paszyńska chce nam to wszystko przekazać za pomocą tej historii. Jakub i jego relacja z Emilii to najlepszy przykład tego, jak ważna jest w związku zwykła rozmowa. Spędzony ze sobą czas, troska o tą drugą osobę. Bez tego nic nie ma sensu.
Prawdziwa miłość posiada w sobie niewyobrażalną siłę i moc. Dzięki niej jesteśmy w stanie wybaczyć największe krzywdy.
Czy "Wszystko dla Emilii" to powieść świąteczna? Według mnie raczej okołoświąteczna. Takie określenie lepiej do niej pasuje bo wszystko dzieje się w niej kilka dni przed Adwentem, i w trakcie. Z tego też względu nie mogło zabraknąć wzmianki dotyczącej kalendarzy adwentowych. Tym bardziej, że Jakubowi udało się coś takiego stworzyć. Był to egzemplarz wyjątkowy, bo służył nie tylko do odliczania grudniowych dni, ale do czegoś jeszcze.
"Wszystko dla Emilii" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Marii Paszyńskiej. Jest mi ogromnie wstyd z tego powodu i nie posiadam żadnego usprawiedliwienia. Polecam wam z całego serca tę książkę. Mamy końcówkę listopada, więc jest to idealny moment na to, żeby po nią sięgnąć. Ja jestem zachwycona i wiem, że was też zauroczy. Nie ma w niej ani grama lukru, jest za to prawdziwe życie. Czuć w niej ducha zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia. Pamiętam jak w tamtym roku do lektury "Wszystko dla Emilii" zachęcała Joanna Wolf, znana jako Nienaczytana. Asia wie co dobre i nie toleruje literackiej bylejakości. Po zapoznaniu się z jej opinią zakupiłam swój egzemplarz. Teraz okazało się, że była to bardzo opłacalne transakcja.
POLECAM
MOJA OCENA 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz