wtorek, 13 maja 2014

WODNE ANIOŁY ( Recenzja )

Autor: Mons Kallentoft
data wydania: 10 września 2013
liczba stron: 432
wydawnictwo: Rebis











Mons Kallentoft to czterdziestosześcioletni pisarz szwedzkiego pochodzenia. Można powiedzieć, że jego  pierwsza seria o dzielnej i utalentowanej pani komisarz Mallin ( Ofiara w środku zimy, Śmierć letnią porą, Jesienna sonata, Zło budzi się wiosną oraz Piąta pora roku ) przyniosła mu bardzo dużą popularność.

Wodne Anioły to pierwsza część nowej serii, sygnowanej żywiołami, w której również pojawia się komisarz Mallin. Wybór w takiego typu kryminałach jest bardzo duży, począwszy od książek Camilli Lackberg po trylogię Stiega Larssona. Trudno wyróżnić kogokolwiek, wszystkie te książki mają w sobie to coś, więc z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po lekturę autorstwa nowego literackiego objawienia w dziedzinie szwedzkiego kryminału.

Akcja książki rozgrywa się w bogatej dzielnicy Linkopingu. 
Martin Svensson - miejscowy stolarz, puka do drzwi jednego z domów - nikt nie otwiera. Mieli przecież nigdzie nie wychodzić, ale widocznie nie byli tego pewni i właściciel dał mu klucze...Wchodzi do środka...i to co odkrywa jest dla niego ogromnym wstrząsem, dwa martwe ciała leżące w jacuzzi - Patrick i Cecilia Andergranowie, właściciele posiadłości. 
Na miejscu zbrodni okazuje się, że brakuje małej dziewczynki, córeczki państwa Andergren - Elli.
Policja rozpoczyna śledztwo...na samym jego początku zostają przesłuchani najbliżsi, nauczycielka z przedszkola, koleżanki i koledzy z ich życia zawodowego. Jak się okazało Patrick i Cecilia tworzyli zgodne i kochające się małżeństwo, może nie mieli zbyt dużego grona przyjaciół, ale przecież z tego powodu nie można stwierdzić, że z tą rodziną było coś nie tak. W celu odnalezienia dziecka zostają  sprowadzeni nurkowie do przeszukania pobliskiej rzeki oraz psy tropiące. Niestety nie przynosi to żadnych skutków. Policjanci zdobywają informację na temat dziewczynki - została adoptowana przez małżeństwo i pochodzi z Wietnamu. Z treści książki dowiadujemy się, że takiej adopcji dokonała również współpracownica Mallin - Karin Johannison. 
W trakcie prowadzonego śledztwa na jaw wychodzę jeszcze inne bardzo interesujące informacje...chodzi o szczegóły konfliktu Cecilii z jej starszą siostrą, wątek łapówkarski, w który może być zamieszany Patrick oraz nieprawidłowości związane z adoptowaniem dzieci z Wietnamu...

Oprócz prowadzonego śledztwa w książce poznajemy również życie głównej bohaterki oraz jej współpracowników. Kobieta jest matką już dorosłej córki, obecnie jest w związku z mężczyzną z którym pragnie zajść w ciążę, ale niestety pewne wydarzenie w jej życiu nie pozwala zrealizować tego marzenia. I właśnie to sprawia, że zaczynają oddalać się od siebie...Toczy również walkę z nałogiem, którym jest picie, ale na szczęście znajdzie siłę w tej walce - wraz ze swoją grupą za wszelką cenę chce odnaleźć morderce państwa Andergren, a przede wszystkim dowiedzieć się co się stało z ich zagonioną córeczkę...

Z twórczością Mensa Kallentofta spotkałam się po raz pierwszy...Pierwszą rzeczą, którą zauważy czytelnik czytając książkę jest specyficzny styl w jakim ta książka została napisana, jak dla mnie ten sposób pisania jest czymś bardzo wyjątkowym. Zdania momentami są bardzo krótkie, mają postać myśli...czasami takie krótkie wypowiedzi mogą bardzo dużo zdziałać...akcja przeplatana jest koszmarami sennymi głównej bohaterki, jej osobistymi przemyśleniami...słychać również głosy zamordowanego małżeństwa, które próbuje pomóc w poszukiwaniu swojego dziecka...Wszystko to jest przedstawione w wodnej otoczce, począwszy od rzeki, aż po basen pływacki...
W powieści występuje dość liczna grupa bohaterów, na początku można się troszkę pogubić, ale z czasem wszystko dojdzie do ładu i porządku...Autor przede wszystkim skupił się na postaci Mallin...młoda kobieta, przeżywająca trudne chwile w swoim życiu, nie zaznaje wsparcie u osoby najbliższej jej sercu..i właśnie ta osoba doprowadza do tego, że jej psychika rozpada się na drobne kawałki i sięga ponownie po alkohol...
Historia wciąga, trzyma w napięciu do ostatniej kartki...jest to fantastycznie napisany kryminał.

POLECAM
MOJA OCENA 10/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz