czwartek, 10 września 2015

POPĘKANE MIEJSCA ( Recenzja )

Autor: Michele Phoenix
data wydania: czerwiec 2015 ( data przybliżona )
liczba stron: 408
wydawnictwo: Święty Wojciech














Dzieci wnoszą w nasze życie wiele radości. Ich radosne uśmiechy, niewinne gesty. Co czują, gdy rodzice reagują na nie obojętnością. Z trudnym dzieciństwem w oparach przemocy przyszło się zmierzyć głównej bohaterce z książki autorstwa Michele Phoenix "Popękane miejsca". Nie jest łatwo zapomnieć o przeszłości, która spowodowała wiele blizn, nie tylko tych fizycznych. Ale jak wiemy życie pisze różne scenariusze i własnie taki scenariusz trafia do rąk dorosłej już kobiety. Czy odnajdzie w sobie siłę, żeby się z nim zapoznać. A może to dar z niebios, który sprawi, że w końcu będzie szczęśliwa...I nie tylko ona.

Lata dziecięce dla każdego człowieka powinny być cudownymi wspomnieniami. Tylko co wtedy gdy będąc w wieku dziecięcym nasze życie oparte było tylko na strachu i cierpieniu. Cierpieniu fizycznym i psychicznym zadawanym przez najbliższą nam osobę. Możemy być w takiej sytuacji pewni tylko jednego. Takie dzieciństwo będzie miało ogromny wpływ na dorosłe już życie.
Przemoc domowa to jeden z sekretów o których nie lubimy, nie chcemy mówić. Szczególnie gdy mogliśmy poczuć ją na własnej skórze. Taką osobą jest Shelby Davis. Ciągłe wyzwiska kierowane w jej stronę z ust własnego ojca. Sposób w jaki traktował jej brata oraz własną żonę. Szalę goryczy przelało pewne dramatyczne zdarzenie...

Kilka lat później...

Dorosła już Shelby stara się normalnie funkcjonować. Chociaż przeszłość nie daje jej spokoju. Tym bardziej, gdy musi stanąć z nią w oko w oko. Ostatnia wola ojca powoduje w niej emocjonalną karuzelę. Z treści testamentu wynika, że oprócz dóbr materialnych, które dostanie w spadku będzie musiała podjąć bardzo ważną decyzję. Czy podejmie wyzwanie i stanie się prawną opiekunką dla przyrodniej siostry. Uroczej czterolatki o imieniu Shayla? Dlaczego ojciec wybrał właśnie ją, tą którą upokarzał...
W miarę ustabilizowane już życie kobiety, jeśli w ogóle można je tak nazwać wywraca się do góry nogami. Do tej wywrotki przyczyniła się słodka, mała dziewczynka. W poszukiwaniu psychicznej równowagi wyruszają w wspólną podróż do Niemiec. To tam, Shelby podejmuje pracę w charakterze nauczycielki w jednej ze szkół...

Gdy coś nam pęknie to albo próbujemy to naprawić, albo zwyczajnie się tego pozbywamy. Co robimy gdy do pęknięcia dochodzi wewnątrz nas? W tym przypadku nie jest to już takie proste. Niby czas leczy rany, tylko co wtedy gdy ten czas działa przeciwko nam. Walczymy sami ze sobą. W takiej walce biorą udział Shelby i Trey. Wyjątkowe rodzeństwo kochające się miłością bezgraniczną. Wzajemnie się wspierając liczą, że w końcu demony przeszłości rozpłyną się we mgle i będą mogli poczuć smak szczęśliwego życia...
W ich przypadku droga do szczęścia jest naszpikowana dramatycznymi wydarzeniami. Michele Phoenix postanowiła wpleść je w główną treść książki. Przepełnione są wstrząsającymi opisami. Trudno jest zrozumieć, że coś takiego mógł zrobić ojciec własnym dzieciom. W trakcie ich czytania nasuwa się pewna myśl. Gdzie podziała się ich matka? Dlaczego nie reaguje na krzywdy, które wyrządzane są jej dzieciom? Gdy już odważyła się na jakąkolwiek reakcję zostaje przez oprawcę zlekceważona...Więzi jakie połączyły rodzeństwo stają się dla nich jedynym ratunkiem...

Syndrom "Davidowstwa" ponownie wkracza do życia Shelby i Treya. Robi to w sposób nagły i niespodziewany. Nie da się w jednej chwili wytrzeć z pamięci wyrządzonych krzywd. Dzień, w którym ponownie przed ich oczami ukazuje się postać zmarłego ojca sprawia, że na nowo wszystkie zabliźnione rany otwierają się, a treść testamentu sprawia, że życie Shelby nie będzie już takie samo. Opieka nad małym dzieckiem to odpowiedzialne i trudne zadanie. Podjęcie przez kobietę decyzji nie było dla niej łatwe. Nie chce skrzywdzić tej malutkiej istotki. Jednocześnie boi się, czy podoła zadaniu, które zostało jej powierzone. Niewinne spojrzenie czterolatki rozgrzewa jej zlodowaciałe serce. Staje się dla niej matką, a wraz z rodzącym się uczuciem do dziewczynki przechodzi wewnętrzną metamorfozę...
Podróż do Niemiec, na którą się zdecydowała również wywrze duży wpływ na to, w jaki sposób będzie dalej żyć i funkcjonować. Nowe otoczenie, inny klimat...inny język. W związku z tym pojawia się problem z aklimatyzacją, z którym musi zmierzyć się Shelby. W końcu sama podjęła decyzję o wyjeździe, ale na szczęście na drodze ku szczęściu napotka dobrych ludzi...

Historia opisana przez Michele Phoenix daje wiele do myślenia. Autorka postanowiła  wgłębić się w temat bardzo trudny jakim jest znęcanie się nad dziećmi. Zrobiła to w sposób bardzo realny, który niejednokrotnie powodował w moim przypadku zatrzymanie się nad lekturą powieści. Potrzebowałam chwili, żeby myśli, które zebrały się w mojej głowie mogły się uspokoić. Próbowałam zrozumieć co kieruje dorosłym człowiekiem, który wyrządza krzywdę dziecku. Niewinnej istocie, nie mogącej się samodzielnie bronić. Na próbach się skończyło, bo czegoś takiego po prostu nie da się zrozumieć.
Jednocześnie "Popękane miejsca" to książka o poszukiwaniu szczęścia i miłości. Jednego i drugiego nie da się kupić. Szczęście i miłość to dar, a jak wiemy, żeby zostać obdarowanym trzeba sobie na to zasłużyć...



POLECAM
MOJA OCENA 10/10

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu: 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz