poniedziałek, 27 kwietnia 2015

DZIEWCZYNA, KTÓRA SIĘGNĘŁA NIEBA ( Recenzja )

Autor: Luca Di Fulvio
data wydania: 26 czerwca 2014
liczba stron: 823
wydawnictwo: Prószyński i S-ka










Będąc w bibliotece w moje czytelnicze łapki wpadła książka o dość sporych gabarytach. Nie chodzi tutaj o jej wielkość, a raczej grubość. "Dziewczyna, która sięgnęła nieba" to powieść licząca sobie 823 strony...Czytam książki już od dłuższego czasu, ale takiego tomiszcza to ja w swoich dłoniach jeszcze nie trzymałam....No własnie jak ją teraz trzymać, żeby czasami moje nadgarstki nie doznały kontuzji...Chyba lepiej będzie jak położę ją na stole, albo na kolanach...W pewnym momencie pomyślałam sobie, ile ta książka może ważyć?

Pewne tragiczne w skutkach wydarzenie sprawiło, że Mercurio ( główny bohater książki ) zmuszony był rozstać się z uliczkami Rzymu. Wyruszył w podróż w kierunku Wenecji. Mercurio to młody chłopak który może pochwalić się wyjątkowym sprytem. Tylko, teraz nie wiem czy takimi talentem wypada się chwalić, gdy dochodzi do tego jeszcze umiejętność chowania różnego rodzaju przedmiotów w kieszeniach w taki sposób, żeby nikt tego nie zauważył. Coś takiego chyba nazywa się: kradzież. Również przebieranki były jego domeną. Tak naprawdę cała ta wyprawa była ucieczką od wymiaru sprawiedliwości...
Po drodze do wyznaczonego celu nie obyło się bez niespodziewanych sytuacji. Jedna miała związek z dziewczyną. Bardzo piękną żydówką o imieniu Giuditta oraz z jej ojcem. Oboje również kierują się w stronę Wenecji.
Młody chłopak zakochuje się w nieznajomej od pierwszego wejrzenia i to z wzajemnością. Dotychczasowe życie Mercuria, które i tak nie należało do ustabilizowanego jeszcze bardziej się skomplikowało. Uczucie, którym młodzi ludzie zostali obdarzeni jest niestety zakazane. Głównym tego powodem jest pochodzenie dziewczyny. Jest Żydówką w związku z czym zostaje zamknięta w gettcie. Na przeszkodzie ich związkowi stanie jeszcze coś, a raczej ktoś. Tym kimś jest Benedetta. Kobieta, która zabiega o młodego złodziejaszka. Gdy spostrzega, że jej starania o serce ukochanego nie przynoszą  odpowiednich efektów wprowadza w życie "plan B". Tym planem jest zemsta...

Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu, ale z treści książki można wywnioskować, że raczej do Wenecji. Wenecja kojarzy się nam przede wszystkim z gondoliami, jest uznawana za miasto zakochanych...Czytając najnowszą powieść Luci Di Fulvio czytelnik będzie miał możliwość przenieść się w czasie, a mianowicie do XVI wieku. W tym okresie jedno z najpiękniejszych włoskich miast znacznie odbiegało od tego współczesnego. To właśnie w Wenecji powstało pierwsze getto dla żydów. Społeczność żydowska traktowana była jak zło, którego trzeba się za wszelką cenę pozbyć. Nie wspominając już o różnorakich nakazach, zakazach. Żółty beret - był obowiązkowym elementem garderoby...

Przy czytaniu tej książki nie sposób się nudzić. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Zawiera w sobie elementy romansu, kryminału oraz sensacji. Ktoś może teraz powiedzieć, czy nie jest tego w jednej książce za dużo. Nie jest!!!. Wszystkie te elementy stworzyły jedną, spójną całość. Autor pisząc powieść skupił się na kilku tematach. Zakazana miłość, ludność żydowskiego pochodzenia oraz sposób w jaki była traktowana przez pozostałą cześć społeczeństwa. Do tego dochodzą kwestie związane z religią, a także z wiarą w magię i czary. Religia kontra czary i zabobony. Brzmi interesująco prawda? Na uwagę zasługuje również wątek związany z organami sprawiedliwości i ukazanie w jaki sposób odbywały się szesnastowieczne procesy sądowe.
Warto wspomnieć o bohaterach drugiego planu, dzięki  którym czytelnik będzie miał możliwość poznać "prawdziwość" XVI-wiecznej Wenecji oraz problemy z którymi zmagało się w tym okresie miasto. Ojciec Giuditty, to on sprawił, że kobiety lekkich obyczajów mogły liczyć na pomoc lekarską. Jako jedyny odważył się im pomóc, gdy zostały zainfekowane tzw. francuską chorobą. Ich praca polegała na nierządzie. Czasami sytuacja życiowa nie pozostawiała im wyboru, więc nie wyciągajmy zbyt pochopnych wniosków i nie osądzajmy.  Z zainteresowaniem czytałam fragmenty, w których przedstawiona była historia jednej z kobiet oraz jej córki.

Jest to dość obszerna lektura, ale niech Was to zaraz na starcie nie zrazi. Może niektórych opisów bym się z jej treści pozbyła, bo powodowały we mnie raczej obrzydzenie niż zachwyt, ale wydaje mi się, że autor pisząc "Dziewczynę, która sięgnęła nieba" chciał, aby przyszły czytelnik poczuł to co czuli w tych czasach Wenecjanie i udało mu się to. Niektóre opisy zostały napisane w sposób bardzo realistyczny i chyba w ciekawych i godnych polecenia książkach właśnie o oto chodzi. Aby za pomocą książki przenieś się do innego świata, i nie zawsze ten świat musi być kolorowy, prawda? Ale żeby nie było, pięknych barw również nie brakowało. W fajny sposób zostały wplecione w biel i czerń...

POLECAM
MOJA OCENA 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz