wtorek, 19 stycznia 2016

KLAŚNIĘCIE JEDNEJ DŁONI ( Recenzja przedpremierowa )

Autor: Richard Flanagan 
data wydania: 18 lutego 2016
liczba stron: 364
wydawnictwo: Wydawnictwo Literacki













"Wiliama Goulda księga ryb. Powieść w dwunastu rybach" to pierwsza książka autorstwa Richarda Flanagana, jaka ukazała się na polskim rynku literackim."Ścieżki Północy" to kolejna powieść, która w ubiegłym roku została wydana pod znakiem Wydawnictwa Literackiego. Historia Dorrigo Evansa, młodego lekarza okazała się olbrzymim sukcesem na miarę światową. Wkrótce, bo 18 lutego będzie miała swoją premierą najnowsza książka spod pióra Flanagana. "Klaśnięcie jednej dłoni" już teraz otrzymuje od krytyków wiele pozytywnych opinii.

Nocna śnieżna zawierucha niesie ze sobą nieodparty strach oraz niewyobrażalną ciemność. Nie zważając na nic Maria Buloh porzuca własne dziecko i wyrusza w nieznane. Nikt nie wie co się z nią stało, i co skłoniło kobietę do tak dramatycznego kroku. Widocznie miała ku temu swoje powodu, bo przecież żadna matka bez powodu nie zostawia własnego dziecka. Mała Sonjia spędza dzieciństwo pod opieką ojca. Niestety ta "opieka" niosła za sobą zapach alkoholu i nowe siniaki. Kilkakrotnie dziewczynka zmieniała miejsce zamieszkania. Oczywiście za zgodą ojca...
Po dwudziestu dwóch latach dorosła już Sonjia powraca w rodzinne strony. W trakcie spaceru przez przypadek odnajduje w ziemi kawałki imbryczka, który gdzieś już chyba widziała. Po tylu latach spotkanie z ojcem jest dla niej bardzo trudne. Na szczęście może liczyć na wsparcie i słowa otuchy starej i poczciwej Helvi. W stanie w jakim się obecnie znajduje bliskość innych osób, będzie jej bardzo potrzebna. Sonjia spodziewa się dziecka, jednocześnie zastanawia się nad aborcją...

Czy Sonjia zdoła wybaczyć ojcu krzywdy z dzieciństwa? Czy będzie potrafiła złożyć odnalezione kawałki imbryczka w jedną całość, które stały się symbolem jej życia? Co tak naprawdę stało się w trakcie nocnej śnieżycy?

Gdybym miała porównać ze sobą "Ścieżki Północy" i "Klaśnięcie jednej dłoni" śmiem stwierdzić, że ta druga jest odrobinę "lżejsza" od tej pierwszej. Jeśli w ogóle "lżejszymi" można nazwać fragmenty, w których autor opisuje krzywdy, jakie wyrządzał ojciec własnemu dziecku. A potem ofiara maltretowania zachowywała się w sposób, jakby nic takiego nie miało miejsca.
Powrót do przeszłości czasami wiąże się z powrotem do dramatycznych wydarzeń. Takie wydarzenia zapisały się w pamięci naszej głównej bohaterki. Osobisty dramat przeżywa również Bojan Buloh, ojciec Sonji. Wraca w swoich wspomnieniach do dramatu wojny, oraz walczy z tęsknotą po odejściu żony. Ulgę w takich chwilach przynosi mu alkohol. W pijackim zamroczeniu wszystkie winy skupia na niewinnym dziecku.
Trzeba zaznaczyć, że "Klaśnięcie jednej dłoni" nie jest książką lekką i przyjemną. Co za tym idzie, nie jest to lektura dla każdego. Już sam początek historii wciąga czytelnika. Zachęca do wgłębienia się w dalszy ciąg. Richard Flanagan nieprzerwanie trzyma swój dobry poziom jeśli chodzi o styl i język jakim posłużył się w kolejnej swojej książce. Jedynie do czego mogę się przyczepić, to jak dla mnie za dużo w niej słów wulgarnych. Nie jest to tak naprawdę mój klimat, więc dlatego moje odczucie jest takie, a nie inne.

Nie sięgam zbyt często po tego typu powieści, ale czego nie robi się dla literatury na najlepszym światowym poziomie. Bo do takiej z pewnością można, a raczej trzeba zaliczyć książki autorstwa Richarda Flanagana.

POLECAM
MOJA OCENA 10/10

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu: 




1 komentarz: