czwartek, 1 października 2015

PODSUMOWANIE WRZEŚNIA

źródło: internet









Pierwszy miesiąc nowego roku szkolnego już za nami. Natomiast studenci świętują w dniu dzisiejszym inaugurację roku akademickiego. Początek nauki wiąże się tylko z jednym. Z klasówkami i egzaminami, a co za tym idzie trzeba przeprosić się z podręcznikami i książkami naukowymi. W tym wypadku z lekturą pozycji z działu literatury lekkiej i przyjemnej może być mały problem, ale dla chcącego nic trudnego. Prawdziwy miłośnik książek znajdzie na ich czytanie chociaż krótką chwilkę. Relaks jest oczywiście jak najbardziej wskazany...

W moim przypadku, jeśli chodzi o ilość przeczytanych  przeze mnie książek  w miesiącu wrześniu zmalała o jedną sztukę w porównaniu z sierpniem. Tym razem w rubrykę wpisuję liczbę 5. Nie jest źle, chociaż mogło być lepiej. Cała piątka sprawiła, że był to kolejny miesiąc, w którym miałam zaszczyt zapoznać się z fantastycznymi książkami. Szczególne wrażenie wywarły na mnie trzy pozycje. "Szklane skrzydła" Giny Holmes,  "Popękane miejsca" Michele Phoenix oraz "Ostatnie dni Królika" Anny McPartlin. Cała trójka spowodowała, że na długo zostaną w mojej pamięci. Książki, w których poruszana jest trudna tematyka traktuję w wyjątkowy sposób. 
Ale żeby nie było, natrafiłam również na powieści wypełnione po brzegi poczuciem humoru. W trakcie ich czytania bawiłam się znakomicie, a chusteczki były mi potrzebne do wycierania łez, tylko dlatego, że zwyczajnie płakałam ze śmiechu. Zawdzięczam to dwóm książkom "Mam twój telefon" oraz "Przypadkom pewnej desperatki"
W sumie tym razem przeczytałam 1966 stron. Do dwóch tysięcy brakło niewiele. Ale już teraz mogę zdradzić, że październik w moim przypadku powoli zapełnia się iście smakowitymi czytelniczymi kąskami, które lada moment trafią w moje ręce. Wieczory robią się coraz dłuższe, więc będę mogła umilać sobie ten czas ciekawą lekturą.



3 komentarze:

  1. U mnie 7 przeczytanych a prawie 20 kupionych teraz muszę znaleźć na nie czas ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Najważniejsza nie jest ilość książek, a jakość :) Cieszę się, że wybrałaś same swietne pozycje :)

    OdpowiedzUsuń