wtorek, 10 marca 2015

OBIETNICA ŁUCJI ( Recenzja )

Autor: Dorota Gąsiorowska
data wydania: 5 marca 2015
liczba stron: 430
wydawnictwo: Między Słowami










Mam cudowną wiadomość dla wszystkich miłośniczek literatury obyczajowej. Z wielką przyjemnością przedstawiam wam Panią Dorotę Gąsiorowską, nową postać na naszym rodzimym rynku literackim. Jak sama mówi: pisze od zawsze. Z chęcią zadałabym Pani Dorocie pytanie: dlaczego musiałyśmy tak długo czekać na jej pierwszą książkę? Ale na szczęście nasze czekanie zostało wynagrodzone...:-)

"Łucja była jednak nieugięta. Podjęła decyzję, dlatego piętnaście minut później długie pasma jej hebanowych gęstych włosów pokrywały posadzkę salonu fryzjerskiego. Pochyliła głowę, patrząc na nie nieruchomo. Wstała i wyprostowała plecy, jednocześnie spoglądając w lustro.  Teraz była inna. Długie włosy przeobraziły się w parocentymetrową, zgrabną fryzurkę. Znowu popatrzyła na odbicie, tym razem uważniej.
- Tak, teraz jestem naprawdę inna. Mogę zacząć nowe życie - Wyjęła z portfela banknot o dużym nominale. - Dziękuję, reszty nie trzeba. - Położyła pieniądze na stoliku." ( cyt. s. 5 ).


Co spowodowało, że Łucja ( główna bohaterka książki ) dopuściła się tak "drastycznej" metamorfozy? Właśnie w ten sposób postanawia pozbyć się bardzo ciężkiego worka z problemową zawartością, który zapełniał się przez 16 lat trwania jej małżeństwa z Karolem. Pragnie w końcu poczuć smak szczęścia bo mimo tego, że jej metryka wskazuje wynik dwucyfrowy z czwórką z przodu, nie miała okazji zapoznać się z tym wyjątkowym smakiem....Zamyka na zawsze drzwi do swojego biura podróży i wyrusza w podróż...W podróż do Różanego Gaju ( pięknie brzmi, prawda ). Ma nadzieję, że właśnie tam, odnajdzie to czego szuka...Jedne drzwi zostały zamknięte, ale otworzyły się drugie...Należące do budynku wiejskiej, ale za to bardzo przytulnej szkoły. Łucja jest z zawodu historykiem i właśnie została nauczycielką historii w tejże szkole...Po dotarciu na miejsce, zostaje przywitana i ugoszczona przez Matyldę, starszą kobietę od której bije niewyobrażalne ciepło i miłość.
W trakcie lekcji szczególną uwagę skupiła na jednej z uczennic...Była to drobna dziewczynka, a z jej oczu można było wyczytać tylko smutek i cierpienie. I właśnie to spowodowało, że kobieta postanawia bardziej wgłębić się w jej dziecięce życie.. Po powrocie ze szkoły, przechodzi przemianę, w jednej sekundzie staje się dorosłą już kobietę. Powodem tego jest nieuleczalna choroba, na którą cierpi jej mama. Ania, po bliższym poznaniu Łucji obdarzyła ją zaufaniem, a ich kontakty stają się bardzo przyjacielskie. Skutkowało to wizytą nauczycielki w ich domu, gdzie poznała Ewę - mamę dziewczynki. Obie kobiety również poczuły do siebie nić sympatii. Do tego stopnia, że umierająca kobieta powierzyła nauczycielce do spełnienia pewną dość nietypową prośbę, a mianowicie chce aby odnalazła ojca Ani....

W książce czytelnik będzie miał przyjemność poznać jeszcze innych bardzo interesujących bohaterów, ale o tej grupce postanowiłam milczeć, aby przypadkiem za dużo nie zdradzić...:-). Bo uważam, że takie czytelnicze odkrywanie jest fascynujące...:-)
Jak już kiedyś wspomniałam w którejś z recenzji, że uwielbiam klimat starych budynków. W książce Pani Doroty odwiedzimy pałacyk Kreiwetsów, który posiada swoją własną tajemnicę...Oraz posłuchamy fantastycznej muzyki wydobywającej się z pod klawiszy pianina...

Gdy trzymałam w swoich dłoniach książkę (oczywiście z zamiarem jej przeczytania), mogłam nasycić swoje oczy jej piękną okładką. Ale było jeszcze coś, co zwróciło moją szczególną uwagę zanim wgłębiłam się w jej treść, a mianowicie tym szczególikiem był biały pasek papieru, z dość intrygującym napisem: OBIECUJEMY, ŻE TA KSIĄŻKA CIE ZACHWYCI. JEŚLI UZNASZ INACZEJ - MOŻESZ WYMIENIĆ JĄ NA INNĄ. Czy jest to zaplanowany chwyt marketingowy, tego nie wiem. Ale wiem, że ja nie mam zamiaru wymieniać książki na żadną inną. Wywnioskować z tego można, że mnie zachwyciła. To prawda, i to od pierwszej przeczytanej przeze mnie kartki. Pani Beata Tyszkiewicz, kobieta inteligentna, dystyngowana również została tą lekturą zauroczona, czego dowodem jest krótka notka umieszczona na okładce...Więc, uważam że jest to pozycja godna czytelniczej uwagi...
Główną jej zaletą jest postać Łucji, kobiety po przejściach, ale z przyszłością. Ale czy czasami nie uciekła od tej przeszłości w sposób gwałtowny, bez wcześniejszego zastanowienia się czy dobrze robi? Może postąpiła zbyt pochopnie, ale przecież jest dorosłą już kobietą, więc chyba wie co robi...Jest dość tajemnicza, albo po prostu nie ma się czym chwalić jeśli chodzi o jej dotychczasowe życie...Brak matczynej i ojcowskiej miłości zrobił swoje. Ale na pierwszy rzut oka wydaje się kobietą sympatyczną i miłą. Wokół niej można dostrzec aurę przyjaźni i dobroci. I właśnie taką aurę dostrzega Ania....i nie tylko ona.
Tak jak napisałam kilka zdań wyżej, w książce spotkamy sporą grupkę innych, ale również bardzo interesujących osób o ciekawych osobowościach. Jaki wpływ będą mieli na losy Łucji? Różny, że tak powiem...Ale przede wszystkim poczuje się wśród nich dobrze, może czasami początki znajomości nie będą łatwe, i nie zawsze będzie to znajomość, którą warto zawrzeć...Czytelnik będzie również świadkiem wewnętrznej metamorfozy jednego z bohaterów, a raczej...bohaterki...

Klimat oraz cała ta otoczka Różanego Gaju tworzy wspaniały obraz. Obraz wypełniony miłością oraz szczęściem. Krajobrazowe opisy sprawiły, że czytało mi się lekko i przyjemnie. "Obietnica Łucji" to debiutancka książka, którą można porównać do podmuchu świeżego powietrza, który zaserwowała nam Pani Dorota Gąsiorowska. Powietrza zawierającego nie tylko tlen, ale także  pasję i wrażliwość...

"Obietnica Łucji" to karuzela uczuć i emocji. Z każdą stroną, z każdym rozdziałem ta karuzela kreci się na coraz to większych obrotach...


Na koniec pragnę życzyć Pani Dorocie powodzenia w dalszym tworzeniu tak pięknych książek...i już teraz ustawiam się w kolejce po następną :-).

"Pierwszy raz od bardzo długiego czasu czuła, że nie musi uciekać. Była pewna, ze jeżeli kiedyś wyjedzie z Różnego Gaju, to tylko dlatego, że będzie miała na to ochotę. Już nigdy nie będzie uchodźcą, gdziekolwiek zdecyduje się żyć, będzie żyła prawdziwie, bez ukrywania się przed samą sobą." ( czyt. s. 395 ). 

POLECAM
MOJA OCENA 9/10

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz