Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Robert Kornacki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Robert Kornacki. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 1 września 2022

TYLKO SZEPTEM ( Recenzja )

Autor: Lidia Liszewska, Robert Kornacki
data wydania: 12 sierpnia 2020
liczba stron: 343
wydawnictwo: Czwarta Strona











Ostatnio mam szczęście do książek, których akcja rozgrywa się nad naszym pięknym Bałtykiem. Po świetnie napisanym cyklu "Dziwnowo" autorstwa Doroty Milli przyszedł czas na książkę "Tylko szeptem" spod pióra Lidii Liszewskiej i Roberta Kórnickiego. Jest to pierwszy tom cyklu " Bursztynowa miłość"

Edyta postanawia na pewien czas wyjechać z Warszawy. Pakuje najpotrzebniejsze rzeczy i wyrusza w podróż do nadbałtyckich Mechelinek. Po dotarciu na miejsce zatrzymuje się w swoim apartamencie żeby móc w ciszy i spokoju skupić się na pracy nad nową książką. Chce tym razem zaskoczyć swoich czytelników czymś zupełnie innym. Pragnie utkać ze słów miłosną opowieść, która chwyci wszystkich za serce.
W trakcie spaceru po plaży poznaje Jacka Brzostowskiego, miejscowego rybaka. Żadne z nich w danym momencie nie przypuszczało, że ta przypadkowa znajomość, aż w tak dużym stopniu wpłynie na ich dotychczasowe życie. 

Mam w swojej biblioteczce takie książki, po które do tej pory jakoś nie miałam ochoty sięgnąć. Po drodze czytałam coś innego i tak rośnie sobie tzw. stosik hańby. Każdy mól książkowy wie o czym mowa. W końcu jednak przyszedł ten dzień i w moich dłoniach znalazła się książka "Tylko szeptem" spod pióra Lidii Liszewskiej i Roberta Kórnickiego. Już sam fakt, że została napisana przez duet, i do tego damsko-męski sprawia, że historia w niej opisana staje się jeszcze bardziej intrygująca. Jest to bardzo ciekawe posunięcie, które ma na celu przedstawić czytelnikowi świat ludzkich emocji z dwóch perspektyw. Widziany oczami kobiety i mężczyzny. Potem można wszystko że sobą połączyć i poddać dogłębnej analizie. 

Edyta jest z zawodu pisarką. Specjalizuje się głównie w książkach biograficznych, ale nie boi się też nowych wyzwań. Czuje się bardzo dobrze w tym co robi i sprawia jej to ogromną radość. Mimo swojego wieku na szczęście nie narzeka na zdrowie i tryska energią. Niebawem zostanie babcią. Po śmierci ukochanego męża nie zdecydowała się na kolejny poważny związek z innym mężczyzną. Tęskni jednak za czułym dotykiem i bliskością drugiej osoby. Gdy na jej drodze pojawił się Jacek Brzostowski nie zdawała sobie sprawy z tego, że ten obcy mężczyzna niebawem stanie się dla niej tak bardzo ważny. Biorąc pod uwagę jego wiek mógłby być jej synem, a ona tak po prostu zakochała się w nim jak nastolatka. Dla Jacka ta znajomość również stała się czymś znacznie poważniejszym niż tylko niezobowiązującym flirtem z dużo od siebie starszą kobietą. Dla obojga była to dość nietypowa sytuacja, ale mimo dzielącej ich różnicy wieku nie mają zamiaru zrezygnować z uczucia, które nimi zawładnęło. Wiadome było, że ich związek co niektórym lekko mówiąc nie przypadnie do gustu i mogą liczyć się również z nieprzychylnymi komentarzami na swój temat.

Miłość to coś wyjątkowego i pięknego. Żeby trwała wiecznie trzeba ją pielęgnować jak najpiękniejszy kwiat. Nie ważne kto ile ma lat, jaki kolor skóry lub jakiej jest płci. W tym momencie to jest najmniej ważne, liczy się tu i teraz. Bez tej drugiej osoby u boku jest czasami bardzo ciężko. Doskwiera wtedy samotność i niewyobrażalna pustka. 
Przeczytałam w swoim życiu już dużo historii w których dominującym tematem była miłość, ale chyba po raz pierwszy mam styczność z problematyką związku homoseksualnego. Coś takiego w dalszym ciągu budzi kontrowersje i trudno jest nam to zaakceptować. "Inność" niestety wytykana jest palcami, ale miejmy nadzieję, że w przyszłości ulegnie to zmianie.

"Tylko szeptem" to cudowna i wypełniona po brzegi emocjami książka. Została napisana przepiękną polszczyzną, która zachwyci każdego. Czyta się ją lekko i płynnie i nie sposób się od niej oderwać. Historia Edyty i Jacka wciąga już od pierwszej strony. "Tylko szeptem" to jedna z tych powieści, która z pewnością na długo zostanie w pamięci. 
Oczywiście nie mogło w niej zabraknąć morskiej bryzy i szumu fal. Bardzo ciekawie został przedstawiony zawód rybaka. Czytelnik może również dowiedzieć się czegoś nowego na temat bursztynów. 

Jeśli szukacie książek na zbliżające się długie jesienne wieczory to "Tylko szeptem" będzie z pewnością idealną propzycją. 

POLECAM
MOJA OCENA 8/10

 

niedziela, 19 kwietnia 2020

PODARUJ MI SZCZĘŚCIE ( Recenzja )

Autor: Lidia Liszewska, Robert Kornacki
data wydania: 30 października 2019
liczba stron: 300
wydawnictwo: Czwarta Strona












"Podaruj mi szczęście" to czwarty już tom cyklu Matylda i Kosma autorstwa Lidii Liszewskiej i Roberta Kornackiego. Nie powiem, ale już sam fakt, że książkę napisał damsko-męski duet sprawił, że nabrałam jeszcze większej ochoty na lekturę. Niestety wcześniejszych części nie znam, ale w żaden sposób mnie to nie zniechęciło. Wręcz przeciwnie. Byłam ciekawa historii opisanej w książce. W końcu my kobiety patrzymy inaczej na świat niż nasi kochani panowie. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że działa to także w drugą stronę.

Zbliża się kolejna rocznica śmierci Matyldy, żony Kosmy i matki bliźniaczek. Różanka i Halszka są już nastolatkami, które pewnego dnia informują ojca, że polecą razem z nim do Włoch. To właśnie tam miał miejsce tragiczny wypadek. Razem będzie im łatwiej przez to wszystko przejść. Na miejscu będą mogli liczyć na pomoc i wsparcie ze strony Anety i Biagio, polsko-włoskiego małżeństwa. Mężczyzna jest z zawodu lekarzem i to on robił co mógł aby uratować Matyldę. Dziewczyny poznają także włoskiego dziennikarza, który przez przypadek stał się świadkiem wypadku.
Cały ten wyjazd dobrze im zrobił. Odbyli kilka bardzo ważnych rozmów. Znaleźli również chwilkę aby pospacerować włoskimi uliczkami. Nieświadomy niczego Kosma nie spostrzegł się, że jego córki obserwując nowych znajomych wpadły na pewien plan. Za kilka dni Święta Bożego Narodzenia więc będzie to odpowiedni moment aby go zrealizować.

Tak jak wspomniałam wcześniej nie czytałam poprzednich części historii opowiadającej losy rodziny mieszkającej w tzw. Kosmo-domie. Może jakbym znała ich treść inaczej oceniłabym "Podaruj mi szczęście". Widziałam, że książka zbiera różne recenzje. Mnie osobiście podobała się choć wielkich ochów i achów w trakcie lektury nie było. Całość składa się z ośmiu rozdziałów. Są dość długie stąd książka raczej do cienkich nie należy. Każdy z nich opowiada losy innego bohatera. Poznajemy nie tylko Kosmę. Mężczyzna przeszedł w swoim życiu bardzo wiele. Tragiczna śmierć żony, sprawiła że musiał w pojedynkę zajmować się i wychowywać dwójkę małych dzieci. Nie było to dla niego proste. Sam również zmagał się z traumą.  Dziewczynki również nie mogły pogodzić się z tym, że ich mamy już nie ma. Kosma robił wszystko aby wyrosły na mądre i inteligentne kobiety. Różanka i Halszka są bliźniaczkami, ale różną się od siebie charakterami oraz sposobem bycia. Pierwsza z z nich myśli o przerwaniu edukacji aby móc podróżować. Jej podróżniczy blog cieszy się coraz to większą popularnością. Natomiast Halszka ma zamiar studiować na wydziale biologii Uniwersytetu Gdańskiego. Już od małego interesowała się ptakami. Bliźniaczki to nie jedyne dzieci Kosmy. Ma jeszcze jedną córkę z pierwszego małżeństwa. Michalina to dziewczyna po przejściach, ale z przyszłością. W książce poznajemy także Marcela i Marka, synów Matyldy z poprzedniego związku. Na chwilę obecną pracują w firmie ojca. Życie uczuciowe Kosmy jest lekko zagmatwane. Pierwsze małżeństwo zakończyło się rozwodem, drugie zniszczył wypadek. Na szczęście na jego drodze pojawiła się Iza. Młoda nauczycielka tańca. Gdy już każdy myślał, że nareszcie będzie dobrze informacja o ciężkiej chorobie z którą zmaga się kobieta spadła na wszystkich jak grom z jasnego nieba.

W książce dzieje się sporo. Na nudę raczej narzekać nie można. Chociaż co niektórym mogę przeszkadzać przydługie rozdziały. Nie jest to także typowa historia w klimacie zimowo-świątecznym. Jednocześnie uspokajam, że ten wątek pojawia się. Został napisany w piękny i wzruszający sposób. Na uwagę zasługuje styl w jaki została napisana cała książka. Podobał mi się bardzo użyty w niej język. Autorzy zadbali o stylistykę i poprawne słownictwo. Nie wiem, kto odpowiadał za imiona poszczególnych bohaterów, ale i one zwracają swoją uwagę. Kilka z nich było naprawdę oryginalnych.
W dzisiejszych czasach modnym sformułowaniem jest tzw. rodzina patchworkowa. Już wyjaśniam o co chodzi. Powstaje w wyniku ponownego zakładania rodzin przez jednego lub oboje rodziców po rozwodzie. I z czymś takim mamy do czynienia w książce. Bywa, że relacje w tego typu rodzinie bywają trudne. Jednak tutaj wygląda to wszystko zupełnie inaczej. Każdy z każdym potrafi się dogadać. Nikt nie ma urazy. Mało prawdopodobne, a jednak. Trzeba tylko chcieć. 

Ogólnie oceniam książkę na plus. Jest to kolejna pozycja przy której spędziłam miło czas i gdy tylko będę miała okazję z pewnością zapoznam się z poprzednimi tomami cyklu Kosma i Matylda. Niby już co nieco wiem o bohaterach, ale to mi w niczym nie przeszkadza.

POLECAM
MOJA OCENA 8/10

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu: