data wydania: 10 września 2013
liczba stron: 560
wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Miłośniczkom literatury obyczajowej chyba nie muszę przedstawiać postaci pisarki, ale może nie każdy wie, że Jodi Picolt to najlepsza autorka książek, podczas których łzy leją się z oczu i tworzą wielkie jezioro, a emocje wydobywające się z kartek książki zrobią z myślami w naszych głowach niezły ambaras.
Książka "To, co zostało" należy do grupy książek czytelniczego klubu Kobiety to Czytają.
Zachęcam wszystkie kobietki zakochane w książkach do wstąpienia do tego elitarnego klubu...Na koniec recenzji podam więcej szczegółów na ten temat...
Wróćmy do książki...
Wróćmy do książki...
Główną jej bohaterką jest Sage, młoda Żydówka. Od kilku lat bierze udział w grupowych spotkaniach terapeutycznych. Są to spotkania, w trakcie których toczą się rozmowy na tematy związane ze śmiercią, a co za tym idzie również ze stratą bliskiej osoby. Ona sama w młodym wieku straciła obojga rodziców. Na szczęście ma jeszcze dwie siostry, ale na własne życzenie prowadzi swoje życie w kierunku samotności i pustki. Uwielbia swoją nocną pracę jaką jest pieczenie pieczywa w miejscowej piekarni. Traktuję ją jak osobistą terapię po tym co przeżyła, jednocześnie stara się podtrzymać rodzinną tradycję. Jest jeszcze jeden powód dla którego woli spędzać czas wolny w pracy...
Na jednym ze spotkań grupy spotyka starszego mężczyznę - Josefa Webera. Z treści książki wynika, że jest to postać o gołębim sercu, nauczał niemieckiego w liceum, trenował drużynę baseballową. Z czasem ich znajomość przeradza się w przyjaźń. Któregoś dnia mężczyzna prosi dziewczynę o spełnienie dość nietypowej i szokującej przysługi.
Jak się później okazało, Josef uważany przez całą miejscową społeczność za miłego i uroczego staruszka tak naprawdę dźwiga na swoich barkach szokującą przeszłość. Mężczyzna decyduje się przedstawić kobiecie swoje życie.
To co usłyszała sprawia, że musi coś z tym zrobić, nie może mu ujść na sucho takie okrucieństwo. Czuje do mężczyzny wstręt, który potęguje fakt, a dokładnie pewna osoba - babcia Sage, która przeżyła Holokaust jako jedyna z rodziny. Kobieta, opowiada ze wstrząsającymi szczegółami to co przeżyła w Litzmannstadt-Getto, Auschwitz oraz w obozach zlokalizowanych na terenach Trzeciej Rzeszy. Jak przeżywała ból po stracie najbliższych, całodniowa walka o przetrwanie, o życie...Poznajemy również twórczość kobiety z tamtego okresu. Pisanie było jej pasją, a postać upiora którą wykreowała przypadła do gustu nawet ludziom z obozów koncentracyjnych. Można powiedzieć, że owa wymyślona historia Anny i jej ojca piekarza jest taką namiastką przyszłości, przepowiednią...
Jaki koniec będzie miała cała ta historia? Sprawiedliwość zatryumfuje? Czy tajemnica Josefa wyjdzie na jaw, zostanie ukarany? Uzyska rozgrzeszenie za popełnione grzechy przeszłości? A może wcześniej poprosi o pokutę? Zostanie mu wszystko wybaczone?
" To, co zostało" jest książką, która poruszy serce czytelnika, szczególnie polskiego czytelnika. W żadnym z podręczników do historii nie ma w taki sposób przedstawionych wydarzeń z tamtych lat. Powieść jest dość obszerna, ale w tym wypadku jest to dużą zaletą. Akcja toczy się szybko, zwięźle bez zbędnych ozdobników...Dialogi są konstruktywne, nie nudzą czytelnika przeciągłą formą. Powieść dopracowana jest w najmniejszym szczególe.
Postać Josefa Webera może dużo uświadomić ludziom, że zbrodnie popełniane na ludzkości są czymś najgorszym co może się przytrafić. Jak się okazuje nawet te najbardziej przedawnione znajdą swój finał, i osoba która się jej dopuściła zostanie ukarana, bez względu na swój wiek.
Czytając książkę momentami potrzebowałam oderwania się, nie mogłam a może raczej nie byłam w stanie czytać...Jak człowiek człowiekowi mógł zgotować taki los, co trzeba mieć w sobie, żeby coś takiego w ogóle miało miejsce...Dla mnie tacy ludzie pozbawieni są jakichkolwiek uczuć. Nie ma mowy o wyrzutach sumienia...
Mogę tylko sobie wyobrazić co czuli ci ludzie, patrząc na dym wydobywający się z kominów...Niewyobrażalny ból matek, żon, ojców...dzieci.
Nie jest to łatwa książka, należy się nad nią dobrze skupić, żeby cokolwiek po jej przeczytaniu w nas pozostało...
POLECAM
MOJA OCENA 10/10
PS.
Tak jak wspomniałam na początku, teraz kilka słów o fantastycznym klubie.
Jak sama nazwa wskazuje jest to klub dla miłośniczek literatury. Powstał rok temu, niedawno świętował swoje pierwsze urodziny. Ma już na swoim koncie wiele sukcesów. Jednym z nich jest rosnący w szybkim tempie stosik klubowych książek, których znakiem rozpoznawczym są kolorowe naklejki umieszczony na okładkach. Najnowszą pozycją jest "Miasto z lodu " autorstwa Małgorzaty Wardy.
Ambasadorką klubą jest znana polska aktorka młodego pokolenia Pani Magdalena Kumorek. W sieci można obejrzeć z jej udziałem promocyjne filmiki klubowych książek.. Zachęcam Was do wstąpienia w szeregi tego klubu, więcej szczegółów w jaki sposób można to zrobić znaleźć można na stronie internetowej (kliknij )w zakładce "O klubie". Zapraszam również do zalajkowania facebookowego fanpejdża (kliknij tutaj). Można tam poznać fantastycznych ludzi, którzy jak Ty kochają literaturę, podyskutować, zawrzeć nowe znajomości oraz wygrać ciekawą książkę w organizowanych konkursach.
Dla każdej osoby która zapisze się do klubu wysyłana jest tzw. karta rabatowa ze zniżką na książki sygnowane naklejką, które można zakupić w księgarniach Matras oraz Prószyński i S-ka na terenie całego kraju jak również przez internet.
Wiadomo, że my kobiety kochamy torebki, można zakupić torebunię z klubowym logo :-) ( jest jeszcze wersja czarna ).
Jak widzicie, nie pozostaje nic innego jak tylko wypełnić formularz zgłoszeniowy i założyć konto na facebooku :-)
Uwielbiam tę książkę, jest naprawdę dobra. Czytałam ją już dawno temu, a wciąż świetnie ją pamiętam. Godna polecenia. Klub jest fantastyczny.
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńJak dla mnie najlepsza w dorobku Picoult! Ciężko będzie ją przebić... ;)
OdpowiedzUsuńA Klub to wiadomo... jedyny taki! :D
:-)
Usuń