piątek, 1 września 2023

ZANIM SIĘ POJAWIŁEŚ (Recenzja)

Autor: Jojo Moyes
data wydania: 27 kwietnia 2016
liczba stron: 382
wydawnictwo: Świat Książki 
 










Jestem pewna, że każda fanka twórczości Jojo Mojes lekturę tej książki ma już dawno za sobą. Wstyd się przyznać, ale ja dopiero teraz miałam okazję się z nią zapoznać. Mowa oczywiście o "Zanim się pojawiłeś", historii, która podbiła miliony kobiecych serc i stała się światowym bestsellerem.

Lou z różnych przyczyn nie mogła studiować. Teraz, gdy z dnia na dzień straciła pracę, brak wykształcenia stał się nie lada problemem. Każda kolejna jej rozmowa kwalifikacyjna kończyła się niepowodzeniem, aż w końcu poznaje Camillę Traynos, zamożną kobietę poszukującą opiekunki dla syna. 
Początkowo Lou nie robiła sobie dużych nadziei. Jest w nie małym szoku, gdy dociera do niej, że jednak zostaje zatrudniona. 
Will zanim stał się osobą niepełnosprawną czerpał z życia garściami. Stan w jakim obecnie się znajduje nigdy nie ulegnie poprawie, może jedynie jeszcze bardziej się pogorszyć. Dlatego mężczyzna podjął pewną decyzję.

Przed Lou bardzo trudne zadanie, musi swojego podopiecznego w jakiś sposób powstrzymać przed tym co chce zrobić. Ma jej w tym pomóc tajemnicza lista. 

"Zanim się pojawiłeś" to książka na temat której zostało napisane i powiedziane chyba już wszystko. W takiej sytuacji cóż ja mogę jeszcze od siebie dodać? Bezapelacyjnie zasługuje na miano bestsellera. Sześć milionów sprzedanych egzemplarzy nie wzięło się z nikąd. Kobiety na całym świecie oszalały na punkcie historii opisującej losy Lou i Willa. 
Jojo Moyes ukazała w niej początki rodzącej się przyjaźni między kobietą a mężczyzną w dość trudnych i skomplikowanych okolicznościach, która z biegiem czasu przerodziła się w coś znacznie głębszego. Czy można to nazwać romansem? Według mnie nie. Trochę było go za mało, żeby móc tak sądzić. 
Przyznam się wam, że początek lektury nie napawał mnie optymizmem. W pewnym momencie zadałam sobie nawet pytanie, skąd tyle zachwytów nad tą książką. Pojawiło się znużenie, które dość długo było przeze mnie odczuwalne. Wszystko uległo zmianie z chwilą gdy Lou poznaje Willa. Akcja od razu nabrała tempa i w końcu zaczęło się coś dziać. 
Lou jest takim kolorowym ptakiem. Ma swój styl, który innym może się nie podobać. Ze względów finansowych mieszka ze swoimi rodzicami, którym jak tylko może stara się pomagać. 
Od kilku już lat jest w związku z Patrickiem. Podziwiałam cierpliwość Lou, i jednocześnie byłam na nią mocno wkurzona. Zastanawiałam się jak długo jeszcze będzie w stanie znosić zachowanie swojego chłopaka. 
Dzień w którym przekroczyła próg domu swoich nowych pracodawców z pewnością na długo pozostanie w jej pamięci. Zatrudniona została, żeby opiekować się mężczyzną po wypadku u którego zdiagnozowano paraliż czterokończynowy. W książce pojawił temat, który pokazuje nam wszystkim z jakimi trudnościami i niedogodnościami muszą zmagać się na co dzień osoby poruszające się na wózkach inwalidzkich. Zwykły wjazd do sklepu może przysporzyć wiele problemów. Nie mówiąc już o urzędach i innych instytucjach. Takich barier architektonicznych jest niestety mnóstwo. Niby w tej kwestii coś zaczęło się zmieniać, jednak to tylko kropla w morzu. 
Druga kwestia o której warto wspomnieć to sposób w jaki są postrzegani niepełnosprawni przez ludzi zdrowych. Za przykład niech posłuży zachowanie rodziców Lou wobec Willa, gdy został zaproszony do ich domu. Podczas posiłku patrzyli na niego jak na kosmitę. 
Will przed wypadkiem żył pełnią życia. Miał dobrą pracę, podróżował, kochał sport. Wolny czas spędzał w towarzystwie swoich przyjaciół i dziewczyny. Najgorsze było to, że po tym dramatycznym wydarzeniu został z tym wszystkim sam. Jego rodzice robili wszystko, żeby mu pomóc, jednak dopiero pojawienie się Lou spowodowało, że ich syn zaczął się uśmiechać i rozmawiać. Chociaż początki ich znajomości zwiastowały coś zupełnie innego. Zimno i oschłość Willa podziałała na Lou odpychająco. Jednak bijąca radość od dziewczyny i jej osobowość musiała w jakimś stopniu wpłynąć na zmiany w jego zachowaniu. Ona pod jego wpływem też zaczęła przechodzić swoją wewnętrzną metamorfozę. Oboje czuli się dobrze w swoim towarzystwie nie szczędząc sobie zgryźliwości.
Któregoś dnia Lou przez przypadek usłyszała rozmowę, która dotyczyła Willa. To, co było dane jej usłyszeć dogłębnie nią wstrząsnęło. Postawiono ją w niezręcznej sytuacji nie mówiąc jej wcześniej o niczym. 
Nie chcę wam zdradzać o co dokładnie chodzi, żeby nie psuć wam przyjemności z lektury. Napiszę tylko jedno. Lou nie ma zamiaru się poddać i zrobi wszystko, żeby Will zmienił zdanie.

"Zanim się pojawiłeś" to książka, którą czyta się bardzo dobrze, chociaż ja potrzebowałam troszkę więcej czasu, żeby się w nią wciągnąć. Ponoć wszyscy płaczą w trakcie lektury, ale w moim przypadku łez nie było. Historia w niej opisana jest wzruszająca i zmusza do refleksji. Okazuje się, że jedna mała chwila potrafi zmienić całe nasze dotychczasowe życie. W takim wypadku nie odkładajmy swoich marzeń na później, żyjmy  ze wszystkimi w zgodzie bo szkoda czasu na kłótnie i nieporozumienia. Kochajmy i bądźmy poprostu dla siebie mili. 

POLECAM
MOJA OCENA 7/10





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz